A więc tak.
Już tyle czasu jestem z Wami.
24 października zdecydowałam się odchudzać z Vitalią a 26 rozpoczęłam pierwszy dzień diety (to był piątek).
Osiągnęłam wiele. Przynajmniej tak myślę.
Udało mi się zrzucić 10 kg. no i myślę że już na stałe mam zakodowane w głowie prawidłowe żywienie. A że czasami trochę sobie pofolguję?
No cóż, nikt nie jest doskonały.
Z okazji tej "pół-rocznicy" postanowiłam, że postaram się do 10 czerwca (moje urodziny) osiągnąć wagę 60 kg.
O 58 kg mogę chyba tylko pomarzyć. Tak naprawdę to nigdy tyle nie ważyłam.
No i jeszcze jedno!
Wzorem wspaniałej endo (mam nadzieję że się za to na mnie nie obrazi) przenoszę sobie dzień ważenia na poniedziałek. Prawdą jest, że prawie każdy mój weekend był bardzo niedietetyczny więc może jak będę miała w perspektywie poniedziałkowe ważenie to będę bardziej nad sobą panowała.
Tak więc do boju!!!
psmwt
25 kwietnia 2008, 22:21I jak się z tym czujesz, że pół dnia musisz siedzieć w domu mimo fajnej pogody? Ja tego bardzo nie lubiłam. Więc teraz mimo wszystko zostawiam zajęcia domowe i jak jest ładnie to wychodzę. /// Dużo osiągnęłaś i chyba najcenniejsze jest właśnie to prawidłowe żywienie. Bo jak się myśli tylko w kategorii kilogramów to jest to krótkotrwałe. Gratuluję i życzę oby ta poniedziałkowa zmiana pozytywnie zadziałała.
jbklima
25 kwietnia 2008, 21:40ja też prawie pół ale..bez sukcesu..gratuluję bardzo...10kg to jest wynik..można sie pochwalić <img src="http://img118.imageshack.us/img118/5347/chceschudnaczc7.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
Kirys
25 kwietnia 2008, 12:10Oczywiście, badanie też można zrobić, odbywa się ono na podstawie teczówki oka i ocenia cały organizm, nioe tylko pod kontek odchudzania. kosztuje to 50 zł. wejdź na stronę paracelsus w moim ostatnim wpisie jest adres i poczytaj. pozdrawiam
milo83
25 kwietnia 2008, 09:11gratuluje i osiągów i czasu jaki z nami wytrzymałamś. Jak tyczymać i jak maleńka powiedziałaś do boju!!!
zosienka63
24 kwietnia 2008, 19:16Cały czas kontrolujesz swoją wagę , chociaż jak każdej z nas zdarzają się potknięcia . Ale szybko się mobilizujesz i idziesz do przodu . Myślę , że napewno Ci się uda mieć na wadze " 60 kg"Pozdrawiam Stasia
malgoska1571
24 kwietnia 2008, 18:22Postanowienia są ,a jak dzisiaj w praktyce?
izabelka1976
24 kwietnia 2008, 14:02i rzeczowe :o))) Chyba do Ciebie się przyłączę, tak mi się spodobało :o))) Tylko ten maj będzie nie sprzyjający mojej diecie...Tzn. właściwie to będzie to miesiac niesprzyjający liczeniu kalorii (niestety nie mam jeszcze w głowie kalkulatora kalorii), ale uważac na to co jem mogę, no nie??? Myślę, że do 10 czerwca spokojnie możesz osiągnąć 60 kg czego Ci oczywiście serdecznie życzę! I nieważne +2 kg czy -2 kg, grunt to dobrze się czuć we własnej skórze. W końcu nie jestesmy juz nastolatkami, mamy za sobą ciąze, dzieci więc te kilka kg na plusie mamy prawo mieć :o))) A Ty już teraz fajnie wyglądasz a kiedy zgubisz te 4 kg będzie super! Buźka!!!
karolinams
24 kwietnia 2008, 13:36i życzę pozdrowienia kochana, będętrzymać kciuki by ci się udało :D
endo
24 kwietnia 2008, 13:34no brawo - byle by pomogło tak jak mnie. U mnie weekendy stały się nader wzorcowe. Tobie tez tego życzę i gratuluję 10 kg w 6 miesięcy :-)))