Dzisiaj waga pokazała tyle co na pasku czyli straty po weekendzie odrobione.
Tylko czy uda mi się jeszcze coś zrzucić do soboty?
Oto jest pytanie.
Dietka utrzymana i to na 150 %. Wczoraj zjadłam obiad a wieczorem (zamiast kolacyjki) poleciałam do klubu na ćwiczenia, które nazywają się Latino.
Byłam na nich pierwszy raz i powiem, że średnio mi się podobało. Zmęczyć owszem się zmęczyłam i to bardzo, spocić spociłam ale jakoś tak chyba nie mam poczucia rytmu takiego jaki powinnam mieć. No i myliłam kroki (zgroza!) . Ale spróbowałam i dobra. Teraz już wiem że wolę piłki, step czy ABS (na całe ciało). Karnet na siłownię już mi się kończy ale chyba nie będę go przedłużała. W końcu mam rolki i rower więc mogę z nich korzystać do woli i za darmo.
Dzisiaj wybrałam się rano do mojej pracy. Dowiedziałam się, że czekają tam na mnie (mam wrócić od 1 września bo kończy mi się urlop wychowawczy) więc chyba nie pozostaje mi nic innego jak wrócić.
A tak na poważnie to nie mogę się już doczekać powrotu.
Fajnie jest w domku ale uważam, że swoje już odsiedziałam i miło będzie pójść "do ludzi" no i odciążyć męża bo jak na razie to on sam nas wszystkich utrzymuje i widzę jak mu jest ciężko. Aż mi go żal, że musi do tak późna pracować zamiast więcej czasu spędzać z nami.
Psylwia
23 czerwca 2008, 11:34nie znam tej dziewczyny. A na jakim profilu była? Z innych klas nie wszystkich znałam z nazwiska, czasem tylko z imienia
milo83
22 czerwca 2008, 21:37Super fota. Ślicznie sie trzymasz. Buźka
martaluna
20 czerwca 2008, 13:21Witaj slonko,wiesz masz szczescie,ze po wychowawczym mozesz wrucic do pracy,duzo kobiet zostaje bez i przychodzi im szukac nowej pracy i zaczynac od zera!Mi sie marzy pojscie do pracy,ale moj nie chce twierdzi,ze on jest od utrzymywania rodziny i daje rade,wiec po co ja mam isc?!Ale dla mnie to nie jest dobra odpowiedz,jeszcze troszke posiedze w domku,ale jak maly pojdzie do zerowki zaczne sie rozgladac za praca,chce isc do ludzi,dokladnie tak jak napisalas,nie mam przymusu ze strony finansow,ale chce i dopne swego!Bede juz miala prawo jazdy,dzieci wszystkie w szkole,ale pytanie,czy ktos zechce kobiete 31 lat,trujka dzieci,bez stazu pracy i tylko srednie wyksztalcenie?moze i sie uda,zobaczymy!Buziaki slonko,zycze ci milusiego weekendu,pa!
kwiatuszek170466
20 czerwca 2008, 09:37Witaj!No to już masz wagę tak jak na pasku i gratuluję .Ja mam zakład w domu ma to swoje plusy ale i też minusy ale cieszę sie ze mam jakieś pieniądze nie duże ale mam .Trzymaj się .Miłego dnia
Psylwia
20 czerwca 2008, 08:44chodzi, bo jak się nie chce ugotować a założenie jest takie że nic innego nie można to czasem lenistwo zwycięzy i nie jem :-) Wiem że może przyjść chwila gdy machnę ręką i rzucę się na coś innego ale na razie to skutkuje. Co do szkoły to chodziłam do pobożniaka czyli IIki. Z 9tki znałam tylko jedną osobę :-) Weekend przed nami, mam zaproszenie na czereśnie :-) Pozdrawiam
endo
19 czerwca 2008, 18:58to pewnie wrócisz do pracy, ja nie wracam, mnie jest dobrze, mąż sobie chwali ja też i po co mam sie męczyć, wracać do domu z bałaganem, bez obiadku i mieć wszystkie obowiązki tylko na popołudnie, brr aż mnie ciarki przechodzą jak sobie przypomnę. A tak jest ok, mój mąż dobrze się czuje w tej roli i wiem że jest z tego dumny że utrzymuje rodzine, on poprostu lubi pracować, bez pracy chyba by się zanudził w domu.A my z nim jeszcze gorzej - hihihihihi - :-))))
izabelka1976
19 czerwca 2008, 15:08mało jest takich firma w Polsce, gdzie czekają na kobete az wróci z wychowawczego. Ja byłam jedynie na macierzyńskim + zaległy urlop, co dało 5 m-cy. Ale powiem Ci szcerze, ze mialam już dosyć tej codziennej monotonii i chętnie wrociłam do pracy (choć strasznie zalewałam się łzami, kiedy miałam małą zostwaić z teściowa). Gratuluję spadku wagi!!! Buziaki!
Myszka0706
19 czerwca 2008, 13:54No to super że czekają na Ciebie. A następna sprawa że odrobiłaś weekendowe kg, a rczej straciłaś... Super, bardzo się cieszę, buziolki.