Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
witajcie....


Niestety zapomniałam, który to miał już być dzień mojego odchudzania. Do środy ubiegłego tygodnia było super. A od czwartku niestety już coraz gorzej. A to pizza zamówiona przez koleżanki w pracy (co z tego że do podziału na cztery???-i tak była duża i później "leżała " na żołądku)a to pączek na Targach Edukacyjnych a to kawałek pysznego ciasta, które kupił mąż. Do tego życie w strasznym biegu i brak czasu na przygotowanie obiadów tylko dla mnie czyli niskotłuszczowych. Na szczęście ratował mnie zapas mrożonych warzyw na patelnię i kiedy nie miałam czasu właśnie one stanowiły mój główny posiłek.

Efekt? Nie schudłam ani grama. A miało być tak pięknie. Pocieszające jest to, że teraz jestem w tej fazie cyklu gdzie "nabieram wodę" i zrzucenie czegokolwiek będzie dosyć trudne więc załamywać się nie można.

Od wczoraj znowu jestem bardzo poprawa jeśli chodzi o jedzenie chociaż jest ciężko. Jednak zwolniłam trochę tempo i mam czas na spokojne zaplanowanie posiłków.

Boję się jeszcze jednego . W sobotę kupiłam samochód!!! :-))) Cieszę sie strasznie bo dzięki temu dziennie oszczędzę około 1 godziny czasu - zwłaszcza jeśli chodzi o odbieranie dzieciaków od niani i przedszkola. Z drugiej strony wyobraźcie to sobie:

z domu do samochodu, z samochodu za biórko, zza biórka znowu do samochodu.........

STRASZNE!!!! 

  • zosienka63

    zosienka63

    21 września 2008, 14:42

    Miłego dnia życzę . Stasia

  • zosienka63

    zosienka63

    20 września 2008, 16:53

    Ale uważam , że samochód to świetna sprawa i zobaczysz już pewnych rzeczy nie będziesz robiła w biegu , więcej czasu będziesz miała dla siebie . pozdrawiam Stasia

  • Kirys

    Kirys

    20 września 2008, 16:29

    Widzę,że same zmiany, ty tez poszłaś do pracy, mogę zapytać gdzie pracujesz co robisz, no i napewno masz urwanie głowy. właśnie mówiąc o posiłkach korzystasz zdiety vitalijki czy sama sobie planujesz, ja mam tye pokserowane z poprzednich miesięcy, ale teraz też pracuje i juz nie jest tak łatwo, jak sobie ztym poradziłas podziel się.

  • izabelka1976

    izabelka1976

    16 września 2008, 19:20

    innych wysyłamy natychmiast do lekarza a sami wybrać sie do niego nie mozemy. A odnośnie Twojej wagi, grunt, ze nie poleciała w górę. Zresztą od dawna widzę, ze Twoja waga super sie ustabilizowała, a to bardzo duży sukces. A resztę kilogramów powolutku zrzucisz :o)) Mysle, ze czas, który zaoszczedzisz jeżdzac samochodem, mozesz spożytkować na zabawę z dziecmi albo ćwiczenia wioeczorne :o)) Buziaczki!!!

  • dora77

    dora77

    16 września 2008, 18:49

    wprawisz sie w jezdżeniu, ja jeżdż sama pare lat i teraz sobie nie wyobrażam zycia bez auta.......... a co do jedzenia odkąd wróciłam do pracy to też jem w biegu i byle co, pa

  • dgamm

    dgamm

    16 września 2008, 17:25

    Na mnie tez xle wpływa... ale za to wróciłam z zebrania klasowego i w piórka urosłam, bo mój Synek był parokrotnie chwaloby, bałam się,że będzie odwrotnie, bo często w domu trzeba zwracac Mu uwagę... ale jest bardzo aktywny i juz wie jakie reguły panuja w klasie... Powodzonka ze spadkiem wagi!PA!

  • Birgitta

    Birgitta

    16 września 2008, 15:45

    będzie dobrze, a samochód to fajna rzecz - możesz sama podjechać na zakupy i kupic fajny ciuszek :-))

  • milo83

    milo83

    16 września 2008, 11:13

    Poszukaj takiego klubu gdzie mozna je zostawić. U nas na zajęcia aerobiku czasami ktoś przyprowiadzi malucha. dziecko siedzi i się bawi w koncie sali a dziewczyny zasuwaja. Albo wybierz się na basen z koleżanką która ci pomoże z dziećmi. Na pewno coś wymyślisz. Buźka

  • psmwt

    psmwt

    16 września 2008, 11:13

    Łatwiej Ci będzie wybrać się do klubu, żeby się poruszać

  • milo83

    milo83

    16 września 2008, 08:23

    Pomyśl co z tą zaoszczędzoną godzinę możesz zrobić. To może być godzina suep wysiłku na siłowni lub pływania na basenie albo przejeżdżka rowierowa lub spacer z dzieciakami. Buźka

  • magdammh

    magdammh

    16 września 2008, 08:05

    nie schudła przez ostatnie dni, ale też nie przytylaś, więc jest dobrze :)) a czas zaoszczędzony na odbieranie dzieci możesz poświęcić na przyjemniejsze rzeczy