Wyjazd już pewny. Szefostwo sie zgodziło, pieniążki za szkolenie przelane więc jadę. Mąż po pierwszej reakcji trochę spasował i powiedział, że jak chcę to mam jechać. A pewnie że chcę !!!! Nie dość że nigdy nie byłam ani w Krakowie ani w Zakopanem ( a mam okazję pozwiedzać oba miasta) to jeszcze odkąd urodziła się Amelka nigdzie nie wyjeżdżałam sama. Te z Was które mają małe dzieci wiedzą jak to jest 24 h/na dobę być Mamą. Teraz będę miała okazję 24 h/ na dobę być turystką i pilną uczestniczką szkolenia. Żyć nie umierać !!!
Dieta zachowana w 100 % nie licząc środy po południu kiedy byliśmy na imieninach Jadwigi. Obiecałam sobie nie jeść zbyt dużo, żeby rano waga gwałtownie nie podskoczyła w górę. I właściwie nie jadłam bardzo dużo ale jednak więcej niż zwykle. Efekt był taki że strasznie potem cierpiałam na ból brzucha. Musiałam sobie zaaplikować espumisan w większej dawce niz zalecają i jakoś pomogło. Niestety pomimo przestrzegania diety waga uparcie stoi w miejscu. Kolejny tydzień "do tyłu" gdyz nie sądzę aby do jutra rano gwałtownie zmalała. Może to efekt zbliżających się babodni? Mam nadzieję gdyz zaczyna mnie męczyć fakt, że pomimo prawie ciągłego głodowania waga nie spada. Dobrze że chociaż sylwetka się poprawiła i ciuchy luźniejsze - staram się chociaż co drugi dzień przez pół godziny ćwiczyć brzuszki, uda i kręcić się na twisterku.
Mam nadzieję, że wkrótce efekty zaczną być bardziej widoczne.
A jak na razie to odliczam dni do wyjzadu :-)))))
izabelka1976
20 października 2008, 22:44takie szkolenia nie tylko uczą, ale też pozwalają na rozluźnienie i relaks od kobiecego życia codziennego. Nie bedziesz zbyt długo (wiec i Dzieciaki i Mąż przeżyją ;o)) a jednak będzie to dla Ciebie duza odskocznia, zobaczysz! Ja z mojego wyjazdu musiałam biegiem wracać, ale to długa historia, wszystko znajdziesz w moim pamiętniku. Ściskam Cię mocno!
jbklima
18 października 2008, 18:34nie doczytałam na jak długo jedziesz i jakie będziesz miała możliwości zwiedzania ale...będziesz zachwycona i Krakowem i Zakopanem oraz okolicami.....koniecznie w Krakowie odwiedz Kazimierz a w Zakopanem...wszystko.Dobrze,że uda Ci się wyrwać z domu na trochę...to b.ważne... <img src="http://img123.imageshack.us/img123/8990/kwiatyimotylekq2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
kwiatuszek170466
17 października 2008, 19:18No to super że wyjeżdżas należy Ci się wypoczynek Też mam 3 gryzoni i wiem co to znaczy 24 h/na dobę.Miłego weekendu
martaluna
17 października 2008, 12:15Witaj slonko,wiem jak to jest tez mam dzieciaki,w Krakowie bylam z trzy razy ale w Zakopanem nigdy i zaluje bardzo.Dlatego jezeli masz taka szanse to jedz slonko,odpocznij od domu i dzieci i baw sie i ucz na szkoleniu,zycze ci bardzo dobrej zabawy i waga sie na razie nie przejmuj!Acha moje dzieci jeszcze nie wiedza chcemy im powiedziec na swieta,buzaiki i milusiego dnia,pa1
dgamm
17 października 2008, 09:33...będzie super!Pomyslności.PA!
dora77
17 października 2008, 09:15ten ból, mam 2 dzieci..... he he, jak czasem moja mama weźmie je do siebie na pół dnia to już jestem szczęśliwa, a w Zakopcu byłam raz na studiach ze znajomymi i latalismy po górach do upadłego, pa
zosienka63
17 października 2008, 08:35Zakopane jest piękne, byłam tam już 3 razy . A góry które go otaczają ,są cudne . Tak więc miłego szkolenia i wypoczynku . pozdrawiam Stasia