Jakoś opornie mi idzie to odchudzanie oj opornie.
Od prawie miesiąca kiedy zaczełam się odchudzać nie schudłam właściwie nic :-((( Teraz to może być wina zbliżających się babodni - zobaczymy jaka będzie waga "po". Zwykle był mały spadek. Za 2 dni minie rok od mojego pobytu na Vitalii a za 4 dni rok odkąd zaczęłam się odchudzać. Jakieś refleksje? Chyba żadnych . Po prostu był to świetny rok. Wróciłam do pracy (z czego bardzo się cieszę), schudłam 12 kg (z czego jeszcze bardziej się cieszę) i poznałam (wirtualnie) wiele super Vitalijek (to chyba najlepsze z tego wszystkiego).
To chyba wszystko. Szkoda że tego roczku nie zakończę osiągnięciem mojego celu czyli 58 kg. ale cóż........ nikt nie jest doskonały. I tak było z Wami super.
Psylwia
23 października 2008, 10:29dr Antoni Głaz jr (pewnie jest i senior). Dostałam namiary od koleżanki. Chodziło mi o lekarza, który pracuje w Policach a przyjmuje w Szczecinie. Chwaliła go i z tego jak jest oblegany widzę że chyba nie jest zły. Wiem też że przyjmuje również jego żona, ale o niej nie znam opinii. Pozdrawiam :-)
zimejka
21 października 2008, 11:18Jeszcze nie mów hop-do końca roku jeszcze trochę zostało i może jednak uda ci się zrealizować plan w całości czyli zgubić te pozostałe pare kilo a nawet jak nie to i tak odniosłaś ogromny sukces!!Miło czytać pamiętniki w których nikt nie narzeka a wręcz przeciwnie.A co do DM skoro nie ma z twojej strony odzewu to rozumiem,że się na wyjazd jednak nie decydujesz?Pozdrawiam!
dgamm
21 października 2008, 10:06Co do chleba, jak byłam na lekach i miałam straszny apetyr, to chlebem sie opychałam i przytyłam przez niego prawie do 70kg!Teraz jak zjem kilka kromek, to masakra waga od razu o 1kg więcej.Dlatego w ogóle go nie jem, no chyba że jest mój!PA!
izabelka1976
21 października 2008, 09:52ze najlepszą metodą na schudniecie jest przetrzymanie zastoju i ie poddawanie się! Schudłaś juz tyle i zapewnie nie raz mkiałaś z tym do czynienia. Wiem, ze nie jest łatwo, ale naprawdę warto. Moze wyznaczmy sobie cel dojścia do celu na koniec roku? Obie mamy po 5 kg do zrzucenia, a 2 miesiace to bardzo realny czas..... To co? Powiedz tak, bo mnie potrzebnmy jest doping i motywacja. Od wakacji z moja wagą prawie nic sie nie dzieje. Odpuściłam sobie totalnie! Pozdrowionka!
dora77
21 października 2008, 09:50ja na vitalie trafiłam rok temu we wrzesniu a pamiętnik założyłam w końcu listopada ważac 65 kg, ty od tamtego roku zgubiłas 12 kg czego ci gratuluję i oby nie wróciły!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pa