Szybko prawda??
Nie wykonałam założonego wtedy planu w 100% ale i tak jest dobrze.
Dzisiaj waga tak jak na pasku. Jestem w trakcie babodni co prawda ale i tak już widzę, że "po" zbyt dużego spadku nie będzie. No cóż, można powiedzieć że cały miesiąc odchudzania "w plecy" (no bo co to jest zrzucić przez calutki miesiąc 1 kg) ale z drugiej strony ważne dla mnie jest to, że nie przytyłam. Bałam się tego mojego powrotu do pracy właśnie z tego powodu - zmiany trybu życia. Wcześniej byłam ciągle w ruchu - a to sprzątanie, stanie przy garnkach czy spacery z dzieciakami a teraz ciągłe siedzenie za biórkiem przez 8 godzin. Straszne. A najstraszniejsze jest to ze ciagle brak mi mobilizacji do regularnych, wieczornych ćwiczeń - zwłaszcze rowerka. Wiem, że z tymi ćwiczeniami spadek wagi był by znaczniejszy.
No ale dość już marudzenia.
Aby uczcić ten roczek, który minął
zapraszam wszystkie koleżanki Vitalijki na symboliczną lampeczkę winka!!!
zimejka
24 października 2008, 14:03Sprawdz poczte vitalijkową!I dzięki za wpisik!
dora77
24 października 2008, 13:05już mi troszke lepiej choć jeszcze nie czuję się całkiem dobrze, pa
kwiatuszek170466
24 października 2008, 12:09Gratuluję i wszystkiego najlepszego z okazji roczku.Aby ten następny rok był jeszcze lepszy .
dgamm
24 października 2008, 12:00...od kiedy dzieci chidza do szkoły i wstaje o 7 rano, to do 9:00 a potem do 12:00 bardzo mi sie dłuźy, i muszę czyms ten głód "zabić", a że są z sadu jabłka w piwnicy, to je wykańczm... No mam nadzieje, że teraz nie upadne i dodę chociaż do 54kg... Pomyslności.PA!
malgoska1571
24 października 2008, 11:37He,he,he.Dziekuje za odwiedziny.Też mam duzo do nadrobienia u Ciebie !Pozdrawiam!Milutkiego dnia!
heket
24 października 2008, 11:00O tej porze roku ciężko się chudnie. Najważniejsze, że nie tyjesz!
Psylwia
23 października 2008, 13:57a co do 1 kg miesięcznie to wcale nie mało - zobacz. Gubiąc co miesiąc kilogram po roku masz mniej 12 kg. W dłuższym czasie ale bez efektu jojo. Tak więc spokojnie byle do przodu :-) Buziaki!
dora77
23 października 2008, 13:45ten ból, 8 godz za biurkiem, a tu kawka a tu czekoladka, buuuuuuuuuuu, choc sie staram unikać, choć koleżanki ciągle coś skubią słodkiego do kawy, a ja jak królik, papryka, jabłko.......... choć wczoraj to poległam i wsunęłam ooooooooooogromną pizzę, he he, ale była pyszna!!!!!!!!! j apmiętnik założyłam w końcu listopada rok temu z wagą 65 kg, pa
zimejka
23 października 2008, 13:04poproszę martini z cytrynka!!!W końcu takiej okrągłej rocznicy nie można uczcić byle jakim winem!
izabelka1976
23 października 2008, 11:28ja poproszę lampkę półwyrawnego, czerwonego, dobrze schłodzonego. A to Kochanie ze nie przytyłaś to ogrmomny sukces!!! Do końca roku postaramy się bardziej i będzie -5 kg ;o))) No u mniej juz nazbierało się 6 niepotrzebnych kg! Buziaki!