No dzisaj przeżyłam na wadze szok !!!! Pokazała równiutko 63 kg !!!
No i jak tu się nie załamać i wytrwać w diecie? Znowu mój organizm płata mi figle - po zbliżeniu się do magicznej granicy 62 kg waga "odskakuje" tak jak by chiała mi powiedzieć : dalej i tak nie schudniesz. Fakt, że jestem ok. 3 dni przed @ no ale bez przesady.
Wczoraj mocno się nagłowiłam jak przygotować swoje menu na dzisiaj tak aby było mało kaloryczne a jednocześnie praktyczne i zjadliwe w podróży (jestem już w pracy( spakowana, z torbą) i od razu po jadę na dworzec bo o 16.00 mam pociąg. Do pracy wzięłam sobie 1 serek wiejski o obniżonej zawartości tłuszczu do którego wkroiłam kawałek ogórka i papryki - wyszło więcej i smaczniejsze, a do tego mam mały jogurt naturalny z ziarnami zbóż. Około 14.30 zejdę sobie do bufetu na obiad ( i tu może być problem z wyborem dania dietetycznego - chciałabym zjeść coś na ciepło ale jednocześnie mało kalorycznego. Nie wiem czy się uda). Do pociągu usmażyłam sobie 6 placuszków z otrębów i kupię sobie jeszcze jakiś jogurt - przyjazd do Warszawy o 21.45 więc ten jogurt to już będzie moja kolacja. Kalorycznie nie powinnam przekroczyć 1000 kalorii (nawet jeżeli na obiad będzie 400 )
Co do tych placuszków to powoli się od nich uzależniam :-)))
Tym razem zamiast serka naturalnego dodałam łyżkę serka waniliowego. Wyszły po prostu boskie - leciutko słodkawe - i przy tym zdrowe i pożywne.
Miłej środy!!!!
Kamelcia00
19 lutego 2009, 08:20Sprowadziły mnie do Ciebie, twoje placuszki otrębowe :))) Pozwoliłam sobie zamieścić przepis w swoim pamiętniku, jest zgodny z moją dietą SB :) Co to jest dieta portal? pozdrawiam :D
zimejka
18 lutego 2009, 22:40wrócisz z tej Warszawy to pewnie będziesz głodna....tłustoczwartkowego pączusia czas zjeść!!!Smacznego!!!!http://www.paczekdlaciebie.pl/103684
psmwt
18 lutego 2009, 14:00Zaglądam do Ciebie na bieżąco tylko w pracy pisać nie bardzo jest kiedy i jak. A w domu już mi się zwyczajnie nie chce siadać za biurkiem. Do diety niestety muszę się ostro mobilizować ale powalczę tym razem. Nastrój faktycznie mam taki sobie i w tym cały problem. Udanego wyjazdu Ci życzę!
dora77
18 lutego 2009, 13:16menu masz wzorcowe........ udanego szkolenia życzę a skoro jestes przed okresem to zrozumiałe taki skok do góry, mnie też to czeka, pa
dgamm
18 lutego 2009, 11:36jest zima, nic dziwnego, że organizm sie broni, u mnie juz 3 dzień waga stoi na 54,40kf - no ale mam @ i stosunkowo ostatnio mało pije płynów.Diety sie ostro trzymam , własnie jem owsianke z awodzie z siemieniem lnianym, otrebami, sliwkami suszonymi i morelami, pycha - odstawiłam mleko, bo piłam go litr dziennie, szok - teraz jest oki!Pomyslności!PA!
justynaw1975
18 lutego 2009, 10:25to tą wagę masz do du...!!!!! wejdż na inna napewno pokaże ci mniej, poprostu się na ciebie chyba uwzięła.. miluśkiej podróży papatki..
zimejka
18 lutego 2009, 10:07że z serkiem waniliowym będą pyszne!!!!!Ja sobie jeszcze ten serek rozsmarowuje na placuszku-to taka namiastka uwielbianych przeze mnie tradycyjnych naleśników z serem.Dzielnie się trzymasz na tym protalu,podziwiam tym bardziej,że gdyby mi waga robiła takie numery to pewnie bym się już poddała.Wracaj do nas cała i zdrowa z tej Warszawy!!!!!Buziole!!!
obtulanka
18 lutego 2009, 09:48Laseczka to ta woda w Tobie!!!Wyluzuj!!!Milusiej podróży.Ja jadę za tydzień do Wiesinki.
Bizenka
18 lutego 2009, 09:37juz znalazłam przepis w Twoim pamietniku:)
Bizenka
18 lutego 2009, 09:20A może moglabyś podac przepis na takie placuszki?? Prosze! uwielbiam takie cudenka:)
DeLaRosaNegra
18 lutego 2009, 08:58dziękuje jak tylko przejdę na 2 faze Sb to wypróbuje je na pewno ;]
DeLaRosaNegra
18 lutego 2009, 07:52o jakich placuszkach mówisz??