Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta Protal - Dzień 2/ Faza II


Dzisiaj rano waga mnie załamała :-(. Uparła się czy co?
Już trzeci dzień pokazuje 62,2 kg i ani grama nie chce zejść poniżej. Czyżby nie było mi dane przekroczyć tej magicznej bariery 62 kg???
A w nosie ją mam! Będę robić swoje i w ogóle się mią nie przejmować.
Jak podliczyłam zjedzone wczoraj kalorie to wyszło mi nie więcej niż 900. Do tego zaczęłam od 5 dni ćwiczyć brzuszki i takie tam ćwiczenia modelujące sylwetkę. No i do łask wrócił twister - codziennie 10 min.
Dzisiaj planuję zjeść:
I śniadanie jak zwykle kawa i do tego (wcześniej wstałam aby zrobić to przed pracą)  usmażyłam sobie 6 placuszków owsianych. W pracy mam jeszcze 1 marchewkę i mały jogurt naturalny. Na obiad planuję rybę duszoną na parze w sosie i kapuistkę kiszoną. A kolację zobaczymy - może jakiś mały jogurcik. 
Ostatnio jem naprawdę mało i muszę jeść małe porcje bo szybko zaczyna mnie boleć żołądek (chyba poważnie się skurczył). Mam nadzieję że ten brak spadku wagi to efekt zbliżających się babodni bo poniżej 800 kalorii dziennie nie uśmiecha mi się schodzić żeby schudnąć :-) 

Aha ! Jutro po południu jadę do Warszawy na szkolenie. Miała jechać koleżanka ale coś jej pilnego wypadło więc nie może. Ponieważ są już kupione bilety na pociąg i zarezerwowane noclegi to jadę za nią. Bardzo się cieszę . Mam świetną książkę Cejrowskiego więc przez te parę godzin w pociągu będę czytać i czytać i czytać :-))))

  • Desperatka75

    Desperatka75

    17 lutego 2009, 20:49

    Ja tez teraz u rodziców nadrabiam zaległości.... Buźka! <img src="http://img301.imageshack.us/img301/5746/55631950nh4.gif">

  • zosienka63

    zosienka63

    17 lutego 2009, 19:57

    Najważniejsze , że waga nie idzie w górę . Życzę miłego pobytu . pozdrawiam Stasia

  • justynaw1975

    justynaw1975

    17 lutego 2009, 19:21

    w diecie proteinowej zdarzają się zastoje więc głowa do góry , napewno spadnie !!!!! miłego wyjazdu i zwiedzania Warszawy ( ha ha może będą jakies atrakcje????) powodzonka pappapa

  • obtulanka

    obtulanka

    17 lutego 2009, 18:44

    Masz racje!Nie myśl o wadze rób swoje!!!

  • asyku

    asyku

    17 lutego 2009, 17:35

    no mam nadzieję ,że dużo.Bo i dużo będę miała do sprzątania.A i dobrze!!!Chociaż tyle ruchu dla lenia:) buziaki zimowe...brrr ,zimno!!!<img src=http://republika.pl/blog_em_764485/1477466/tr/186_1__1_.jpg>

  • dgamm

    dgamm

    17 lutego 2009, 14:22

    jaksa węgle, to spokojnie - a jeden dzień "proteinowy", to spokojnie nic takiego, podobne zalecenia są w zdrowym odżywianiu, żeby raz w tygodniu pościć! Co to są te proteiny, to białko? Bo już sie pogubiłam!!!

  • zimejka

    zimejka

    17 lutego 2009, 11:23

    mało kalorii,że waga w końcu misi zlecieć,nie ma mocnych.Te placuszki owsiane to dla mnie rewelacja!!!Robie sobie je prawie codziennie pomimo tego,że odpuściłam sobie diete proteinową.Najbardziej mi smakują z odtłuszczonym serkiem waniliowym.Życzę udanego wyjazdu do Wa-wy i miłej lektury.Uwielbiam Cejrowskiego!!!!

  • malgorzatabi

    malgorzatabi

    17 lutego 2009, 09:16

    w następnym tygodniu. I chyba sobie wezmę kilka książek bo coś muszę czytać wieczorami po szkoleniu. Namawiałam moją siostrę by jechała ze mną, ale tej małolacie nic siuę nie chce., Mogłybysmy połaczyć przyjemne z pożytecznym.: szkoelnie plus jej narty Buźka