Wczoraj rano było na wadze 63 kg!. Myślę - super. Czyli rolowanie skutkuje i bez większej diety kg. spadają w dół. Dzisiaj niestety znowu było 63,6 kg. Nic tylko się załamać. A załamać to się można brakiem (totalnym) silnej woli. A wszystko przez moje dzieci i męża. No bo kto normalny zamawia pizzę na 22.00???
dora77
24 maja 2009, 15:18jakby mi przyniesli pizze o 22ej to bym jadła jak szalona............ u mnie tez ostatnio było sporo wpadek ale od dziś znowu nie jem żadnego pieczywa i jak na razie ok, pa
zosienka63
22 maja 2009, 11:05I jeszcze o 22, no, no kochana . I od razu waga podskoczyła do góry .Ale cóż stało się , oby nie za często . pozdrawiam . Stasia . dzięki za wpisik .
zimejka
22 maja 2009, 10:53powiem,że czasami trzeba zaszaleć i być spontanicznym.Zachciało wam się pizzy na noc???No i dobrze!!!!Na pewno było miło a pizza pyszna a te dekagramy szybko zgubisz.Ja zeżarłam wczoraj na noc prawie cała paczke fitelli.Kochana!Dziękuję ci za miłe słowa!!!!Byłam wczoraj w twoich okolicach w tych nowootwartych meblach Agata...ale wybór!!!!Oszaleć można.A wiesz,że koncert DM w Wa-wie odwołany????Mam nadzieję,że te problemy zdrowotne Gahana to nic powaznego.Pozdrawiam!!!!
kwiatuszek170466
22 maja 2009, 09:16No tak to tylko współczuć he he.Ja też lubię pizze i pewnie nawet o północy gdyby była by jadła.
dgamm
21 maja 2009, 19:42tylko, że rozumieją szczytny cel, ale linki zachęcające do odzewów staraja się nie umieszczać i tyle... dobrze, to mogli temat wykasować,a nie za kate mnie zablokowali!PA!
obtulanka
21 maja 2009, 15:25Oj to późno chodzicie spać ,jak pizza o 22.00????
psmwt
21 maja 2009, 12:46Mnie na szczęście nikt nie kusi zapachami bo byłoby też krucho z silną wolą.