Jutro tutaj jest dzień wolny , pasuje wymyślić coś ciekawego a jednocześnie aktywnego. Koniec z leniwcem kanapowym, może rowery, jeśli tylko pogoda dopisze.
Na fitnessie facet mnie wykończył, ale to dobrze :)
Dzisiejsze menu:
Śniadanie: pomidor, mozzarella i sos balsamiczny ok. 175 kcal
II Śniadanie : kiwi ok. 60 kcal
Obiad: surówka z marchwi i pstrąg wędzony ok. 235 kcal
Podwieczorek : jajko i sałatka z ogórka, pomidora i cebuli ok. 250 kcal
Kolacja: sok pomidorowy i oliwki, feta i powidło ok. 270 kcal
kawa ok. 50 kcal
sok pomidorowy ok. 45 kcal
Razem: 1085 kcal
II Śniadanie : kiwi ok. 60 kcal
Obiad: surówka z marchwi i pstrąg wędzony ok. 235 kcal
Podwieczorek : jajko i sałatka z ogórka, pomidora i cebuli ok. 250 kcal
Kolacja: sok pomidorowy i oliwki, feta i powidło ok. 270 kcal
kawa ok. 50 kcal
sok pomidorowy ok. 45 kcal
Razem: 1085 kcal
wilkowa81
2 czerwca 2011, 11:55Witam, dzięki za wpis. Życzę Ci silnej motywacji. Mam nadzieję, że nie ulegniemy pokusom na słodycze. Pozdrawiam
kasiazett
1 czerwca 2011, 23:21A jeszcze się miałam pytać, nie boisz się jeść tamtejszych pomidorów? (rozumiem, że przebywasz tam, gdzie wskazałaś z opisie, czyli Niemcy), bo u nas wielkie HALO zrobili z tych zatrutych pomidorów i ogórków. Sama teraz nie wiem czy wywalić całą lodówkową szufladę tychże warzyw? Chyba nie dam się zwariować. Na coś trzeba umrzeć, no nie? :)
kasiazett
1 czerwca 2011, 23:19A bardzo mi miło, że do mnie zajrzałaś :) Co do stylu, to każdy mój wpis jest inny. Jak mnie zaleci. Polonistką to ja nie jestem (no, może jeżeli chodzi o ortografię, to tak, bo bardzo rażą mnie błędy ortograficzne). Czasami mi tam coś wyjdzie, ale rzadko chyba. Mimo mojego podłego nastroju pozdrawiam ciepło :)