weekend, weekend i po weekendzie :) dlaczego dni wolne umykają jeszcze szybciej niż te pracujące? ale może to i lepiej, że już jutro do pracy, bo przez tą wstrętną @ z G. zdążyłam się ze sto razy pokłócić i pogodzić. On już chyba myśli, że jakąś wariatką jestem. Ale teraz jest już ok, i mam nadzieję, że niczego już nie wywinę. Poza tym weekend minął całkiem przyjemnie. Wczoraj zrobiłam te ćwiczenia z płyty którą kupiłam. Całkiem fajne, dość podobne do tych z fitnessu. Podoba mi się, że zwracają uwagę na na wszystkie partie ciała. Wieczorem spontaniczna imprezka, jak to zwykle u nas. Dorcia napompowała się procentami :) to ile wóda ma kalorii ?;) a co mi tam, nie żałuję, wesoło było, i nie musiałam siedzieć jak jedyny w towarzystwie kierowca, zastanawiając się " z czego oni się śmieją;)"
A dzisiaj pierwszy raz od daawna byłam na basenie i machnęłam 1,5 km :):) nieźle jak po takiej przerwie, dumna z siebie jestem.
Potem jeszcze z G do gołębnika i patrzcie jakie cudo!!
Rozczuliło mnie to totalnie, bo ja całkiem miastowa jestem i jeszcze cudu narodzin nie miałam w dłoniach.
aaa i jeszcze jedno. wczoraj miałam dzień ważenia. bardzo mile zaskoczona byłam, kiedy zobaczyłam 78,6 :) byłam przekonana że waże ok, 81, bo po południu w ciuchach było nieco więcej. Narzekać nie mam zamiaru, mała rzecz a cieszy :) dzięki tej pomyłce do celu nieco bliżej !!
anna.bukaczewska
29 lutego 2012, 19:34hahaha dobre !!! sosjerki ... z sosem grzybowym .... hahaha ... a swoją drogą to zjadłabym taki sosik grzybowy , a ty ?
anna.bukaczewska
29 lutego 2012, 18:55z jakimi sosjerkami ?
AnimaTurpis
28 lutego 2012, 21:31Gratuluje zrzuconej wagi :) Muszę Cię zasmucić - kieliszek wódki to 100 kcal. Jednak raz na jakiś czas wypić to chyba nic się nie stanie. Błonnik który używam nie ma nie ma loga ani nazwy firmy. Po prostu Błonnik 90 w proszku, opakowanie 200g. Jest jeszcze informacja, że dostał wyróżnienie w Zabrzu
Yekaterina77
28 lutego 2012, 19:02taką pomyłkę to miło zaliczyć:) a co do A6W to zaliczyłam właśnie 16 dzień:) pozdrawiam
Aneczka465
28 lutego 2012, 15:00Gratulację:):):):)tak trzymaj:D
MizEatAlot
27 lutego 2012, 15:50A to najzwyklejszy len mielony, dostępny w więszkości sklepów i aptekach. Do szklanki sypię dwie łyżeczki lnu, zalewam do połowy gorącą wodą i mieszam. Po kilku minutach robi się z tego kisiel, który można przecedzić przez sitko (zostają ziarenka) i wypić (świetne na zaparcia) albo wysmarować się nim od stóp do głów, jak ja :))
jusbed86
27 lutego 2012, 12:27Zawsze o pare kilo mniej do zrzucenia :) Super zjawisko. Mi sie kiedyś papuzki faliste wykluły no ale nigdy nie widziałam "jak" one to robią ":D
Asjia
26 lutego 2012, 23:10I narodzi się maleńki gołąbek :D Gratuluję i tak jak napisałaś masz bliżej do celu :D
Madeleine90
26 lutego 2012, 22:26cóż ja może i pochodzę ze wsi, ale coś takiego to tylko w telewizji widziałam:) gratuluje spadku wagi:)