dietowo dzisiaj super, tak niemal do 22, czyli dzień na straty można spisać :/
Mieliśmy dzisiaj jechać z Dziubkiem do Frankfurtu, coś tam pozałatwiać i przy okazji spędzić trochę czasu razem, pójść na najlepsze w świecie lody... nic z tego nie wyszło jednak, a ja już przyszykowana czekałam. żebym zawiedziona nie była zabrał mnie Bejbuś na kolację :) Wszystko sweet, i romantycznie, tylko że tak jeść na noc... ale takie okazje u nas to wydarzenie nielada :D więc cza się cieszyć, kiedy są :) taka randka z własnym mężczyzną :)
boshe, nie mogę patrzeć na te moje giry.
ćwicz, ćwicz, ćwicz, ćwicz!!!!
od jutra znowu.
dzisiaj nie ćwiczyłąm, wypindrzona czekałam, to jak się tu pocić??
a teraz już taka objedzona jestem... ehh
Halva
26 lipca 2012, 21:33super,że randka sie udała.
schmetterlingjojo
26 lipca 2012, 11:43jak dla mnie nogi rewelacyjne:-)
Yekaterina77
26 lipca 2012, 09:27Ale Ty wyglądasz super, a dietę chrzanić jak się na randkę z własnym facetem idzie:) jutro też jest dzień żeby się odchudzać:) pozdrawiam serdecznie