Chodakowska po raz drugi zaliczona :)!!
dzisiaj było jednak o wiele trudniej. Te niepozorne ćwiczenia działają na stówę :) Zakwasy miałam normalnie. JAk tylko zaczęłam ćwiczyć pomyślałam, "oj, łatwo nie będzie"
i tu właśnie kuszenie. A może odpuścić w takim razie, a potem już w trakcie ćwiczeń, a może nie dawać z siebie wszystkiego, kto mnie widzi? może trochę lżej będzie. Ale zaraz potem się otrząsnęłam. Kogo ja chcę oszukać? Samą siebie? Nie da rady, lustro zdemaskuje później każdą taką próbę. I starałam się wykonywać wszystkie ćwiczenia na maksa. Wiadomo, brakuje mi perfekcji i lekkości wykonania Ewki (ćwiczę przed lustrem) ale staram się dociągać ile się da. Tłumaczyłam sobie, że skoro już ten czas poświęcam na ćwiczenia, skoro i tak pocę się jak pigi, to niech chociaż efekt tego będzie później. Ciężko było.
Jutro przerwa od aktywności. Idziemy na zamknięcie sezonu , jak się dowiedziałam, że ma być prosiak z rożna i fura jedzenia, bo większość osób coś przyniesie, to się przeraziłam trochę. Przecież ja się oprzeć nie zdołam "/ . Ja zrobię sałatkę z tuńczyka, uwielbiam ją, a zrobię z dietetycznym majonezem. Więc jeśli jakimś cudem silna wola na mnie spłynie, to się nią zajadać będę całkiem legalnie, bo głównie z białka się składa :) A jeśli nie spłynie to w sobotę zapier... będę 2xwięcej. żeby to spalić.
Zastanawia mnie jeszcze jedno zjawisko, a może po prostu irytuje?
Nie ogarniam wpisów dziewczyn, które co dzień napalone na odchudzanie, mówią, że od poniedziałku, od jutra, etc. przychodzi jutro, a one powtarzają to samo. Potrafię zrozumieć spadek motywacji, gorszy dzień , czy tydzień, czy też nawet całkowite olanie sprawy. Ale kiedy wydaje się, że motywacja sięga zenitu, a one robią wpis i z tą motywacją robią... nic... ? tego pojąć nie potrafię.
taak, tym optymistycznym akcentem...
Działajmy dziołszki ,tym razem fakytycznie od jutra, bo przespać się trochę wypada ;)
Buźka
berta89
10 sierpnia 2012, 11:54Dzięki:)
ines85
10 sierpnia 2012, 07:41trzymaj się dzielnie na tym pikniku :P no i zyczę wytrwałości w ćwiczeniach z Ewką :) ja może w przyszłości sie skuszę, obecnie nie mam weny na ćwiczenia w domu :)!!! wolę kijki !pozdrawiam !