Nic się nie zmieni chyba że w końcu przestane żreć, nie mogę się ogarnąć zawsze jest coś fajnego do zjedzenia ,zawsze się na coś skusze nie potrafię zjeść mało. Mam tak w domu jak nic nie robię, na mieście nie mam problemu.Trzymam się z wagą tylko dzięki dużej aktywności gdyby nie to to dawno bym wróciła już do punktu wyjścia.Pozdrawiam Dorota
1sweter
27 stycznia 2015, 07:19Jeesooo... jak ja bym chciała ważyć tyle co Ty... ale patrząc na Twoje jedzenie umarłabym... z bólu głowy... musimy się spotkać na "kawę" może Ty sama przemówisz do mojego rozsądku... co Ty na to?
dorkatom
31 stycznia 2015, 16:18Jak zrobi się cieplej zapraszam na rower :)
1sweter
31 stycznia 2015, 17:41dziękuję ale rower niestety odpada... po pierwsze nie posiadam takowego po drugie... nie potrzebuję bo i tak nie mogę jeździć... ale na kije bardzo chętnie :o)