Na razie jestem pozytywnie nastawiona, choć patrząc na wagę raczej można się załamać. Dzisiaj znowu pokazała więcej. No ale co się dziwić skoro nie umiem odmawiać sobie słodyczy.
Najgorsze jest to , że rano wstaję i myślę na pewno dam radę, wreszcie się uda i cały dzień jest dobrze, a wieczorem... No właśnie.
Ale to nie zmienia faktu, że mam dobry humor i pozytywne nastawienie. Może przyczynia się do tego fakt, że jeszcze 5 dni wolnego, do niedzieli No i oczywiście piękne słoneczko za oknem.
Tak więc powodzenia i do roboty.
DoDooo
11 stycznia 2015, 17:00ze słodyczami nie mam problemu, wystarczy mi owsianka z dojrzałym bananem i kakao żeby się zasłodzić na cały dzień ;p
katy-waity
8 stycznia 2015, 12:49a Warszawie szaro buru (przynajmniej po 12) ;) Co do zdjecia czytalam pamietnik vitalijki, ktora odchudzala sie w ten spoosb, ze gdy miala ochote zjesc cos bardzo kalorycznego najpier rozbierala sie i stawala przed lustrem;)
Dorota3101
8 stycznia 2015, 12:54Ja bym raczej tak nie mogła :) No ale każdy ma swój sposób na odchudzanie :)
kropka94
7 stycznia 2015, 18:14Też tak mam, cały dzień jest bardzo ładnie, uważam co jem... a wieczorem? gdybym mogła to bym wyjadła wszystko co jest w lodówce i jeszcze więcej :D Jak bardzo zazdroszczę CI tego wolnego! Ja jutro wracam na uczelnię, a wiadomo... sesja się zbliża. Już nie wiem w co włożyć ręce :(
Dorota3101
8 stycznia 2015, 09:03Wolne jest, ale jak sobie pomyślę, co się zacznie w następnym tygodniu, masakra, u mnie do sesji jeszcze 3 tygodnie, ale np w następnym tygodniu mam 4 kolokwia :/ A stres związany z egzaminami nie sprzyja odchudzaniu... Muszę się jednak pochwalić, że wczoraj dałam radę i zjadłam wieczorem jabłko, zamiast słodyczy :)
angelisia69
7 stycznia 2015, 16:27to moze zamiast od rana sobie planowac ze nie zjesz i gryzc sie myslami o tym,to postanow sobie tak: "bede chciala to zjem maly kawalek/jedno ciastko,nikt mi nie zabroni" mi takie myslenie pomagalo,bo jak wiesz zakazany owoc smakuje najlepiej.