Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Samotność...


Znowu miałam długą przerwę w pisaniu, ale wszystko jest bez zmian. Waga w ogóle nie spada, ale na szczęście też nie rośnie ;) W zeszłym tygodniu miałam praktyki i jadłam mniej, a w tym tygodniu chyba postanowiłam to nadrobić, bo wciągam wszystko :< Ale powodem takiego zachowania (przynajmniej częściowo) może być to, że spóźnia mi się okres już tydzień. Ostatnio miałam bardzo regularnie (z wyjątkiem zeszłego miesiąca - 4 dni wcześniej), więc nie wiem co się teraz dzieje.

Byłam w tym tygodniu 2 razy biegać. I muszę się pochwalić, że wczoraj przebiegłam pierwszy raz aż 6 km i to bez zatrzymywania i bez chodzenia. Cały dystans biegłam, co prawda truchtem, ale zawsze :D Teraz mam chęci na jeszcze więcej :D

I jeszcze chciałam o czymś napisać. Może nie jest to idealne miejsce, ale muszę się wygadać... Moim największym marzeniem nie jest bycie szczupłą, bogatą czy zdobycie jakiejś super pracy albo podróżowanie. Moim największym marzeniem jest założenie rodziny. Mąż i dziecko lub dzieci. Zawsze pragnęłam tego bardzo, ale teraz się to nasiliło i wręcz zmieniło się w wielkie pragnienie. Nie mogę przestać myśleć o tym. Cały czas sobie wyobrażam, jak chciałabym aby było. Może komuś wyda się to dziwne i głupie, ale dla mnie to jest ważne. Czuję się bardzo samotna i chciałabym żeby ktoś mnie pokochał... Przyznam się jeszcze do czegoś. Nigdy nie miałam chłopaka... Tak, mam 22 lata i nigdy nie miałam chłopaka. Wiem że dla większości jest to dziwne i zapewne nienormalne. Przez to się czuję beznadziejna tak jakbym była najgorszą osobą na świecie, bo przecież wszyscy kogoś mają, tylko ja jestem sama. Im jestem starsza coraz bardziej potrzebuje kogoś, kto by mnie pokochał, kogo ja mogłabym pokochać. Teraz nie mogę na niczym się skupić, muszę zająć się pisaniem pracy inżynierskiej, a jedyne o czym myślę to jak bardzo jestem samotna... Nie wiem co się ze mną dzieje...

Przepraszam, że tak tu piszę. Pewnie nikogo to nie interesuje, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Tak jest łatwiej niż rozmawiać o tym z kimś w cztery oczy. Przynajmniej dla mnie, bo od zawsze byłam skryta i nieśmiała...

  • Hypate

    Hypate

    20 października 2015, 23:46

    6 km to nieźle :). Zdradź sekret jak to robisz, bo ja z reguły po 2 odpadam i muszę pomaszerować. W cale nie jesteś najgorszą osobą na świecie. Ja mam 25 l i nigdy nie miałam chłopaka :( To się dopiero nazywać być ofiarą losu. W każdym razie nie łam się. Tam gdzieś na świecie jest Twoja połówka, z którą stworzysz całość ;) Pozdrawiam :)

    • Dorota3101

      Dorota3101

      23 października 2015, 08:55

      Niestety nie ma żadnego sekretu :) Po prostu wtedy się jakoś udało ale zazwyczaj muszę robić przerwy na chodzenie bo nie daję rady biec cały czas ;) A teraz to już w ogóle, gdy zaczął się chłód, brzydka pogoda przestałam biegać :/ A Ty nadal biegasz? :)

    • Hypate

      Hypate

      26 października 2015, 21:38

      Mi właśnie najlepiej biega się podczas takiej pogody :) W tamtym tygodniu jeszcze biegałam, ale tylko teraz szybko ciemno się robi i szczerze to trochę się boje biegać po lesie :p. Tak więc muszę wymyślić coś w zamian :)

  • Monika123kg

    Monika123kg

    15 września 2015, 20:59

    Kochanie - nie przepraszaj :) To naturalne że marzysz,że pragniesz,że masz takie uczucia ....Przecież żyjesz a jak żyjesz to ...marzysz :)

  • bashita

    bashita

    11 września 2015, 15:36

    Nic w tym dziwnego ani nienormalnego. Ja mając 25 lat nie miałam chłopaka. Dziś mam 29 i od czterech lat jestem z kimś szczęśliwa. To przyjdzie z czasem. Co do pragnienia zalożenia rodziny, wiem, że to zabrzmi brutalnie i nie zrozum mnie źle, sama też bardzo chcę mieć rodzinę, ale takie fazy przychodzą i odchodzą. Jak miałam 20 lat nie mogłam patrzeć na dzieci bo łzy stawały mi w oczach, tak bardzo chciałam mieć swoje. Później to samo jak mialam 24. Ostatnia „faza” była w tym roku  To nic innego jak hormony, raz wariują, innym razem siedzą cicho. Dzisiaj cieszę się, że się z tym nie spieszyłam, bo jestem dojrzalsza i mam stabilniejszą sytuację co nie jest bez znaczenia jeśli pragniesz szczęścia dla dziecka. Ty jesteś jeszcze młoda, daj sobie czas i zadbaj najpierw o siebie, o naukę, o pracę i o odpowiedniego partnera w swoim czasie. Głowa do góry :)

    • Dorota3101

      Dorota3101

      14 września 2015, 09:23

      Nie wiem czy to hormony, ale takie silne pragnienie pojawiło się u mnie dopiero pierwszy raz. Zawsze marzyłam o tym by spotkać kogoś kto mnie pokocha, ale nie było to tak silne jak teraz. Nie wiem czy mi to zaraz "przejdzie", jak na razie to czuję się bardzo samotna i mam wrażenie, że już będzie tak zawsze... Dziękuję za wsparcie :)

  • gosjes21

    gosjes21

    11 września 2015, 13:40

    Pamiętaj, że jesteś wartością samą w sobie, zasługujesz w życiu na to co najlepsze, nie możesz czuć się gorszą dlatego że nie masz faceta. Nie nie wszyscy kogoś mają, na świecie jest wielu samotnych ludzi zapewne spotkasz w swoim życiu kogoś z kim stworzysz rodzinę i będziesz mieć dzieci, ale nie skupiaj się na tym, żyj dniem dzisiejszym, ciesz się tym co masz, pokochaj siebie.

    • Dorota3101

      Dorota3101

      14 września 2015, 09:20

      Może źle to zabrzmiało, ale ja nie chce mieć kogoś tylko dlatego, że inni kogoś mają. Po prostu czuję się bardzo samotna i źle mi z tym. Parę lat temu, np gdy byłam w liceum nie przeszkadzało mi że jestem sama, ale teraz coraz gorzej się czuję... Dziękuję za wsparcie :)

  • Vannesa

    Vannesa

    11 września 2015, 12:05

    Doskonale Cię rozumiem, samotność to najgorsza rzecz wg mnie. Człowiek jest stworzony normlanie do kontaktu z ludźmi. Ja mając 25 lat znalazłam faceta z którym postanowiłam się związać. Prędzej na początku studiów nie miałam takiej potrzeby i nie trafiałam też na odpowiednich facetów. Wszystko przyjdzie z czasem. Mnie na razie dzieci przerażają :)

    • Dorota3101

      Dorota3101

      14 września 2015, 09:18

      Mam nadzieję, że mnie przytrafi się szczęście, ale ta samotność, to jest coraz trudniejsze...