Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pierwszy drugi dzien.


dzisiaj jak to zwyczaj nakazuje postanawiam cos zmjenic - diete. Fakt faktem ze uwalilam pieterko ptasiego mleczka ale moze jakos sie juz ogarne.. w zamian za obzarstwo posprzatalam cale pietro a teraz ide toche potaczkowac tj. Wywalic troche obornika :) zrobie jeszcze pranie i jutro znowu do roboty... najgorsze jest tobze pracuje na kuchni - zawsze czegos trzeba sprobowac. Noe wiem co zjesc jutro? Nie chce juz jadac po 18 zobaczymy czy sie uda. Dzisiaj na kolacne ugotuje brokula i zjem z jajecznica bez maselka i smietanki na szpinaku.

  • m4432

    m4432

    1 stycznia 2017, 15:23

    Niejedzenie po 18 to mit. Wszystko zależy, od której kładziesz się spać.

    • dorotaka25

      dorotaka25

      1 stycznia 2017, 17:12

      Mam troche smieszne godziny pracy - co 3 dzien mam nocke. Na nockach raczej jesc mi sie nie chce ale nadrabiam jak wracam do domu po 19... i mam wrazenie ze to wlasnie nazeranie sie po 18 najbardziej mi szkodzi bo przez reszte dnia jem niezbyt duzo. Chodzi mi o ogolna zmiane zywoenia z wykluczeniem nazerania sie noc :)

    • m4432

      m4432

      1 stycznia 2017, 19:25

      Wlicz wszystko w zapotrzebowanie i się nie martw. Nie pozwól jedzeniu zawładnąć twoim życiem. Jeśli o tej porze jesteś najbardziej głodna, to wtedy jedz najwięcej :)