Jejuuuuuuuuuu............trzeci dzień diety , a ja już miałam kryzys .............tak , patrzył na mnie , on taki słodki i pomarańczowy , on , tak , kusił niesamowicie , leżał koło mnie i patrzył na mnie ja na niego , on na mnie , ja na niego , on na mnie , ja mówię w myślach nie , on krzyczy zjedz mnie , ugryź mnie , i nie wytrzymałam , oczy zrobiły się jak szparki i tak patrzę na niego i wyciągam rękę po niego i biorę go do ręki i patrzę , wstaję i idę , idę , idę , staję przed regałem , trzymam go cały czas w ręce i mówię tu jest Twoje miejsce i odpinkol się odemnie i nie gap się tak na mnie GRZESIU( taki batonik ).
Jestem z siebie dumna nie zjadłam go
Moje meni na dziś :
1 śniadanie 8:00
Serek wiejski z pomidorem i ze szczypiorkiem , kawa z mlekiem bez cukru
2 śniadanie 11:30
Jabłko , zielona herbata
obiad 15:30
2,5 chochelki dietetycznego kapuśniaku , zielona herbata
podwieczorek 19:00
Mały jogurt naturalny
kolacja 22:00
Pół średniego kalafiora
1,5 L wody mineralnej
Uff....
Ps. Postaram się jutro zrobić aktualne zdjęcie i wrzucić go tu .
Kamilia86
12 lipca 2012, 14:55domyslam sie ze nie bylo latwo mnie to co rusz cos kusi :/
silly
11 lipca 2012, 22:52widzę, że Grzesiu ładnie kusił ;D gratulacje, że się oparłaś ;D że też ja się nie mogłam wczoraj oprzeć kawałkowi ciasta czekoladowego... buu ;P trzymam kciuki za dalsze odpędzanie pokus!! :*