ale idzie, najważniejsze że do przodu a raczej do tyłu. Po półtora miesiącu od rozpoczęcia programu rozmieniłam w końcu 90tkę. Na początku szło rewelacyjnie, bo rzuciłam sie na to odchudzanie jak szczerbaty na suchary i w pierwszym tygodniu zwaliłam ponad 3 kg. Potem było różnie, bo co prawda trzymałam się godzin, zmniejszonych porcji i niepodjadania ale pojawiły się jakieś drineczki na wieczór itp... Zaliczyłam 2 lapsy, czyli zwyżki po pół kilo więc czas przysłowiowego zrzutu musiał się wydłużyć. Mam nadzieję, że choć powolutku, to jedna będę przesuwać pasek wagi w prawo. Nie ma ciśnienia ale też nie ma czego na razie wynagradzać. Dlatego nie zjem żadnego batona w nagrodę. pozdrawiam
studentka_UM_Lublin
18 października 2014, 15:51Gratulacje! Trzymaj tak dalej :) mniej drineczków i będzie dobrze :) pozdrawiam :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://app.vitalia.pl/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform