Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj waga 77,5 kg, a dziś 78 kg :)


Hej hej :)

Nie zmieniam paska, bo wczoraj było 77,5kg, dzisiaj 78kg.

Jestem w domu, dlatego postanowiłam wkleić zdjęcia o których wcześniej pisałam, a mianowicie nowego cateringu. Jest ok, trzymam się moich pudełek :) nie podjadam.

Za 2 tygodnie jak już mi się catering skończy, to spróbuję sama sobie przygotowywać posiłki. No ale jeszcze 2 tygodnie laby mam :D

Muszę kasę zbierać na depilację laserową. Tam gdzie miałam strzały próbne - nie ma w ogóle włosów. Taki kwadrat 5 cm x 5 cm, czyli widać, że coś daje. Nie mogę się doczekać 9 marca, bo tyle czasu czekam i czekam...

Wracając do tematu......tak wyglądały śniadania. Niektóre zdjęcia słabe przez zamknięcie folią, nic nie widać, ale wstawię, bo jest kartka naklejona co się w środku znajduje. Może ktoś podłapie pomysł :)

Takie były śniadania. Wklejam tylko kilka zdjęć, bo w większości zapominam je zrobić.

II śniadania:

Obiady:

Podwieczorek:

mam też ciasta - dzisiaj miałam kawałek ciasta z budyniem, wczoraj naleśnika z dżemem truskawkowym.

Kolacje:

A to moja dzisiejsza kolacja - zupa ogórkowa i pół bułki

A tak wyglądały mojej roboty bułki (na drożdżach) - z makiem i sezamem :)

A tak grzeszyłam 17.02 i teraz grzeszę ;) wypiłam 1 i mam ochotę na jeszcze jedną lampkę, a myślę o kcal (szloch) Idę lepiej spać :D Nie umiem przekręcić zdj.

Przed chwilą catering przyniósł jedzonko na jutro:

Śniadanie:

II Śniadanie:

Obiad:

Podwieczorek:

Kolacja:

Menu na jutro może być :)

Dzisiaj nie ćwiczyłam, ale z buta szłam po synka do Przedszkola, bo M mnie wyrolował i się mocno wkurzyłam. Nie dlatego, że szłam z buta po niego, tylko myślałam, że sobie trochę sama odpocznę zanim przyjadą :p a byłam w domu jak już się ciemno pomału robiło, dlatego dzisiaj odpuściłam.

Nade mną i M wisi siekiera :p ja bym miała tak zrobić i w ostatniej chwili powiedzieć, że go nie odbiorę i ma iść po niego z buta :p

Spadam. Następnym razem spróbuję zrobić jakieś foto porównanie (pa)

  • majkapajka

    majkapajka

    2 marca 2016, 23:17

    bardzo dobry pomysl z depilacja laserem - ja jestem po 6 zabiegu i juz tylko gdzie niegdzie jeszcze jakis wlos sie pokaze :) nie wyobrazasz sobie jaka to wygoda i ile czasu sie mniej marnuje :)

    • dorotha

      dorotha

      3 marca 2016, 07:41

      Oj domyślam się ile czasu mniej :I ja mam wrażenie, że w kółko się skubię, wyrywam, depiluję, golę.....w kółko!!! Mam wrażenie, że odżyję. Masz ciemne włosy? Bo ja ciemny brąz. Babeczka mówiła, że im ciemniejsze tym lepiej.

    • majkapajka

      majkapajka

      3 marca 2016, 11:06

      ja jestem szatynka, wloski byly ciemne ale nie czarne - dlatego mam az 8 seansow i silnym laserem robione, ale jest mozliwosc ze niektore i tak zostana bo sa wlasnie za jasne. Z tym ze po 6 seansach szacuje ze juz okolo 90% wyginelo, wiec mimo wszystko warto!

    • dorotha

      dorotha

      3 marca 2016, 13:44

      O jaaa.....90% włosów nie mieć :D super! Też tak chcę :D

  • CookiesCake

    CookiesCake

    2 marca 2016, 22:41

    Super sprawa z tym cateringiem, ja niestety nie mogę sobie na takie coś pozwolić, a szkoda.. może kiedyś w przyszłości wypróbuje ;)

    • dorotha

      dorotha

      2 marca 2016, 22:46

      Wygodny na pewno :) ale za 2 tygodnie będę robiła sama żeby właśnie kasę oszczędzać :)