wła.snie wróciłaz z Kościółka i rozgrzewam się, bo strasznie zmarzłam. Założyłąm rajstopki wzorzyste ( coś w stylu kabaretek ), żeby podobać się mojemu Misiowi, więc terz mam za swoje. Zimno mi straszliwie. A takie miałam plany - miałam iść na długi spacerek z pieskiem do lasu i przy okazji spalić trochę kalorii, a tak skoro zmarzłam to pewnie wejdę pod koc, zrobię sobie hebatkę, wyciągnę kodeksik, komentarze i orzecznictwo ( jestem prawnikiem ) i pouczę się, bo przecież muszę się uczyć całe życie ( ech, sama tego chciałam ).
Ale generalnie jest dobrze: rano była tylko owsianka i mły, taki tyci, tyci kawałeczek szarlotki.