Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mój pierwszy barszcz i napad na warzywniak :)


I stało się...gotuję mój pierwszy małżeński i pierwszy życiowy barszcz z młodej botwinki :)

A wszystko za sprawą mojej wielkiej ogrodniczki, mojej teściowej, wracałam do domu od niej jakbym na warzywniak napadła :)

Dostałam duużo botwinki z buraczkami, dostałam szczypior z młodą cebulką, dostałam koperek i pietruszkę, dostałam malutkie młode marchewki, dostałam swojskie brokuły, dostałam chrzan,koper i słoik duży do ogórków małosolnych, dostałam ogórasy na mizerię :) Wszystko w ogromnych ilościach i wszystko prosto z ogródka :D:D

Ledwo się zapakowałam z tym wszystkim, i przecudownie pachnie moja kuchnia :)

No i mimo już późnej pory biorę się za ten barszcz..., ale co to dla mnie, jak w sobotę wstałam o 4:00 rano i upiekłam świeżutkie ciastka francuskie mężowi do pracy, bo w niedzielę biedny miał służbę 12h :*

Po zastanowieniu jednak jutro go upichcę, bo dzisiaj mam trochę sprzątania jednak ;/ a poza tym nie wiem jak mam się do tego zabrać :) czytam w necie co i jak, ale może jutro podpytam mojej mamy, może ma jakiś sekretny sposób, bo pamiętam zawsze był ten barszcz u niej pyszny:)

 

Jutro lecę tez na targ po małe ogórki i na sobotę już będą małosolne, które po prostu uuuwielbiam :)

Dzisiaj mnie jedna vitalijka natchneła na nowo, i znalazła się moja motywacja :) Zacznę też przez najbliższe 2 tygodnie zwiększoną dawkę cwiczeń, bo gdzies za 2 tyg właśnie wybieramy się do parku linowego- przejście 7metrów nad ziemią i musze być w formie :)

O coś takiego będzie:(zdjęcia przykłądowe z neta )

Już mi kolana drżą na samą myśl :)

Pewnie jadąc tam na te zabezpieczenia pewnie muszę podać wagę, i ma być już 59 kg choćby nie wiem co :P

Buźki kochane, jesteście niezastąpione :)

p.s. jeżeli któraś już ma za sobą ten wyczyn :D:D:D czyli gotowanie takiego barszczu to wskazówki wszelkie mile widziane, bo jutro premiera :D

i to w 3D :)

  • eveline2010

    eveline2010

    6 lipca 2011, 20:58

    no to się obudziłam jak pewnie barszcz z botwinki ugotowany i już za późno na pomoc :P a chętnie bym się podzieliła przepisem :P

  • perceptive

    perceptive

    6 lipca 2011, 17:08

    jejeje jak ja go nie lubię... :D ale o gustach się nie dyskutuje. powodzenia w gotowaniu wzorowa żono!:D co do tego parku. masakra. podziwiam Cię, że chcesz tam jechać, ja bym się bała!

  • Olaa92

    Olaa92

    6 lipca 2011, 17:03

    To powodzenia z tym barszczykiem:)

  • 0oKaSiUlA

    0oKaSiUlA

    6 lipca 2011, 14:47

    Nie no ja też jeszcze nie robiłam barszczyku więc nic nie mogę doradzić ;-) no teściowaćmasz dobrą heeh przynajmniej wsyztsko zdrowe prosto z ogróeczka a nie nafaszerwane jakąś chemią ;-)

  • malutka1820

    malutka1820

    6 lipca 2011, 12:34

    Ciekawe jak Ci wyszedł ten barszczyk na pewno super;)sama bym poszła na taki park linowy ale to chyba w przyszłym roku bo w tym to nie za bardzo:((Ja już zrobiłam małosolne i wyszły przepysznie;)

  • koteczekk

    koteczekk

    6 lipca 2011, 11:21

    No to dużo dostałam tych warzyw. A barszcz napewno się uda i będzie przepyszny. Fajnie,że tak dbasz o swojego męża i wstajesz wcześnie żeby mu przyrządzać smakołyki. Jesteś jego wielkim szczęściem hi,hi. Powodzenia w dietce życzę Kochana :)

  • eMisss

    eMisss

    6 lipca 2011, 11:17

    ten park linowy super wyglada , musze chyba kiedyś wypróbowac swoje siły i tam pójśc :)

  • bambu

    bambu

    6 lipca 2011, 11:00

    Jesteś wzorową Żoną ! :D Ja jeszcze nigdy barszczu nie gotowała, ale Tobie na pewno super wyjdzie i zazdroszcze takich ogrodowych łupów :) Uwielbiam warzywka prosto z ogródka :)

  • znajomaa

    znajomaa

    6 lipca 2011, 09:58

    działajmy więc co to jest 1 kg !!!!!!!!!! damy rade !!!!!!!!!!!!!! JAZDA ! :)

  • PriVatiV

    PriVatiV

    6 lipca 2011, 09:44

    Ja taka zupę mam zamiar gotować w weekend :-) tak przygotowania pełną parą zależy mi by wszystko było ok. nie będę myślała tutaj o sobie i odchudzaniu tylko muszę już myśleć poważnie. :-)

  • madia

    madia

    6 lipca 2011, 09:31

    ale masz powera zazdroszcze.. mi ostatnio brakuje sil :) a park linowy super popieram taki wyczyn :)) ps. barszczyku nigdy nie gotowalam wiec nie pomoge:/

  • MamciaEdycia

    MamciaEdycia

    6 lipca 2011, 08:20

    pamiętam, że mój Małż Makaroniałż aż wył z zachwytu!Jedyne co to ja zup nie zabielam..... wiadomo dietka.... a poza tym takie wolę.Mam nadzięję że experyment sie powiódł... a tych wakacji w tym parq to Ci szcze rze zazdroszczę!musisz koniecznie dać mi namiary.... lofki i pozdrofki

  • marciaz24

    marciaz24

    6 lipca 2011, 08:04

    I niby ze mnie jest kuchara hehe???:* Dobrze,że Twoja motywacja wróciła z urlopu...do roboty !;D

  • bochenek

    bochenek

    6 lipca 2011, 07:26

    a ma z botwinki robię chłodnik, mój mąż go uwielbia

  • alabatys106

    alabatys106

    6 lipca 2011, 00:31

    Ani nie myślę, że nie będzie 59----ja też chcę tyle cwiczyć...aż mi zapachniało tymi warzywami--ja zasiałam tylko cukinię, koper i rzodkiewke

  • natalia142

    natalia142

    5 lipca 2011, 23:28

    Mmmm superancko ! :) Ale dobra z Ciebie żona :) Wow, park linowy, napewno świetna "Zabawa" :)

  • Tarczyczka87

    Tarczyczka87

    5 lipca 2011, 23:00

    Ja pamiętam jak mój pierwszy kapuśniaczek i gołąbki gotowałam : )) A przekonanan jestem , że wyszło ci smaczne :)) Chętnie sama do takiego parku linowego się bym wybrała, ale najchętniej to skoczyła na bungee:)) a już tak niewiele brakuje ci do 59 kg, że zanim się obejrzysz tyle zobaczysz na wadze :))

  • MUFINKA4

    MUFINKA4

    5 lipca 2011, 22:42

    HEHE,ja też planuje w najbliższym czasie park linowy:P

  • ewellinaa

    ewellinaa

    5 lipca 2011, 22:36

    park linowy :) oh! raz byłam i..zaje.bista sprawa ;D na początku szybkie bicie seerca i myśl..ale wysoko.. ;) życzę udanej zabawy! ;)