Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1071
Komentarzy: 6
Założony: 8 kwietnia 2016
Ostatni wpis: 16 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Dukanusia

kobieta, 47 lat, Chorzów

170 cm, 99.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

16 kwietnia 2016 , Komentarze (6)

Witajcie :)

Podsumowując moje 10 dni z panem Dukanem bardzo proszę o brak zryźliwych uwag, najpierw zapraszam do przeczytania książki  Śledź, kurczaki i inne ptaki, czyli jak schudłam 40 kilo - Wodzyńska Iwona  później chętnie podyskutuje na temat jak ta dieta jest bardzo niezdrowa 

Moja przygoda zaczęła się 07,04,2016r czyli dziś jest 10-ty dzień stąd to podsumowanie 

Nie zważyłam się "przed" tak więc moja waga oscylowała w granicach powyżej  110 kg, niby straszne ale tylko dla tych, co to czytają :D Nic do tej mojej wagi nie miałam, a niech sobie jest, jak dla mnie to żadna tragedia a innym to jak się nie podoba to niech nie patrzą :) Jednak uwielbiam czytać książki i akurat ta trafiła w moje ręce, raczej przez przypadek, ponieważ gdybym poszła tydzień później do biblioteki już były nowości, no to wiadomo najpierw się czyta nowości. Tak sobie pomyślałam - skoro pani Iwona Wodzyńska dała radę no to ja nie dam? Ja? No i jakoś tak samoistnie kupiłam to co tam można jeść i zaczęłam sobie dietkować. Pomyślałam - dzień, dwa i mi się znudzi :DNic bardziej mylnego, dla tych co uważają tę dietę  za jakąś nienormalną - ludzie poczytajcie, zainteresujcie się a później komentujcie to nie jest dieta, gdzie się je tylko jajka, nabiał i piersi z kurczaka. Jest tyle cudownych przepisów, że aż żal nie wypróbować.

Wracając do mojej wagi - pierwszy dzień bym stawiało, że było 110,1 jeśli nie więcej, a mniej na pewno nie. Na drugi dzień już było 108,5kg na pewno spowodowane tym, że ja jestem strasznym żarłokiem a tutaj tylko białko. Wytrzymałam tak sobie bez problemowo 7 dni . Szkoda, że nie zapisywałam sobie codziennie wagi no ale 10-tego w niedzielę już miałam 105.9 kg, po I fazie 7-dniowej jak się zważyłam czyli dnia ósmego tj 14-tego miałam wagę 104,9 a dziś rano waga pokazała 104.4 kg :) Teraz jestem na fazie II tzw 1/1 czyli jeden dzień białko, drugi dzień warzywa i oczywiście białko

Tak szczerze to minęło dni 9, dziś jest 10-ty ale nie będę jutro miała czasu podsumowań pisać

Wiadomo trzeba się zmierzyć no i co prawda widziałam, że spodnie jakieś luźne ale to co mi pokazała miara krawiecka czy jak to tam jest po Polsku (u mnie się to nazywa myjtermas) przeszło moje oczekiwania :)


Data->08.0416.04różnica
talia112106- 6cm
brzuch128120- 8cm
biodra132130- 2cm
udo7673-3cm

Pomiaru tak całkowicie sprzed diety nie mam ale i tak (strach) kopara (strach) opada(strach)  ;)

Miłego weekendu wszystkim życzę, pijcie dużo wody, głowa do góry i byle do przodu ;)

Pozdrawiam

Beata