Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwsze 10 dni za mną :) No prawie do końca dnia
jeszcze troszkę ;)


Witajcie :)

Podsumowując moje 10 dni z panem Dukanem bardzo proszę o brak zryźliwych uwag, najpierw zapraszam do przeczytania książki  Śledź, kurczaki i inne ptaki, czyli jak schudłam 40 kilo - Wodzyńska Iwona  później chętnie podyskutuje na temat jak ta dieta jest bardzo niezdrowa 

Moja przygoda zaczęła się 07,04,2016r czyli dziś jest 10-ty dzień stąd to podsumowanie 

Nie zważyłam się "przed" tak więc moja waga oscylowała w granicach powyżej  110 kg, niby straszne ale tylko dla tych, co to czytają :D Nic do tej mojej wagi nie miałam, a niech sobie jest, jak dla mnie to żadna tragedia a innym to jak się nie podoba to niech nie patrzą :) Jednak uwielbiam czytać książki i akurat ta trafiła w moje ręce, raczej przez przypadek, ponieważ gdybym poszła tydzień później do biblioteki już były nowości, no to wiadomo najpierw się czyta nowości. Tak sobie pomyślałam - skoro pani Iwona Wodzyńska dała radę no to ja nie dam? Ja? No i jakoś tak samoistnie kupiłam to co tam można jeść i zaczęłam sobie dietkować. Pomyślałam - dzień, dwa i mi się znudzi :DNic bardziej mylnego, dla tych co uważają tę dietę  za jakąś nienormalną - ludzie poczytajcie, zainteresujcie się a później komentujcie to nie jest dieta, gdzie się je tylko jajka, nabiał i piersi z kurczaka. Jest tyle cudownych przepisów, że aż żal nie wypróbować.

Wracając do mojej wagi - pierwszy dzień bym stawiało, że było 110,1 jeśli nie więcej, a mniej na pewno nie. Na drugi dzień już było 108,5kg na pewno spowodowane tym, że ja jestem strasznym żarłokiem a tutaj tylko białko. Wytrzymałam tak sobie bez problemowo 7 dni . Szkoda, że nie zapisywałam sobie codziennie wagi no ale 10-tego w niedzielę już miałam 105.9 kg, po I fazie 7-dniowej jak się zważyłam czyli dnia ósmego tj 14-tego miałam wagę 104,9 a dziś rano waga pokazała 104.4 kg :) Teraz jestem na fazie II tzw 1/1 czyli jeden dzień białko, drugi dzień warzywa i oczywiście białko

Tak szczerze to minęło dni 9, dziś jest 10-ty ale nie będę jutro miała czasu podsumowań pisać

Wiadomo trzeba się zmierzyć no i co prawda widziałam, że spodnie jakieś luźne ale to co mi pokazała miara krawiecka czy jak to tam jest po Polsku (u mnie się to nazywa myjtermas) przeszło moje oczekiwania :)


Data->08.0416.04różnica
talia112106- 6cm
brzuch128120- 8cm
biodra132130- 2cm
udo7673-3cm

Pomiaru tak całkowicie sprzed diety nie mam ale i tak (strach) kopara (strach) opada(strach)  ;)

Miłego weekendu wszystkim życzę, pijcie dużo wody, głowa do góry i byle do przodu ;)

Pozdrawiam

Beata

  • fitnessmania

    fitnessmania

    19 marca 2017, 12:20

    Musze się pochwalić, udało mi się w końcu schudnąć parę kilo, ale nie odbyło sie bez wspomagania, jest coś naprawdę dobrego, poszukajcie sobie w google - jak pozbyć się tłuszczu sposób xxally

  • andzia09021974

    andzia09021974

    17 kwietnia 2016, 10:43

    Tak woda najważniejsza, ja mam ustawiony budzik i staram się co pół godziny 200 ml, trzeba dbać o nerki :) Kiedyś próbowałam Dukana ale nie wytrzymałam schudłam chyba z 15 kg, ale jak zaprzestałam to oczywiście efekt jojo. Teraz jestem na Gacy i porównując to jest o niebo lepszy program. Ale trzymam kciuki za Ciebie :)

    • Dukanusia

      Dukanusia

      17 kwietnia 2016, 10:47

      Tradycyjnie nie dziękuję ;) Ale z tym budzikiem to jest świetny pomysł :)

  • peggy.na.obcasach

    peggy.na.obcasach

    16 kwietnia 2016, 19:03

    Próbowałam wcześniej Diety Dukana i rzeczywiście - chudłam w oczach. Teraz niestety jestem troszkę za wybredna, żeby zacząć ją znowu stosować - bałabym się, że się zniechęcę, czy coś. Ale Tobie życzę powodzenia!!! :)

    • Dukanusia

      Dukanusia

      16 kwietnia 2016, 19:14

      Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;) a tak na poważnie - najtrudniejszy pierwszy krok...

    • peggy.na.obcasach

      peggy.na.obcasach

      16 kwietnia 2016, 19:25

      Dokładnie!