Od zaczęcia nowych studiów po części czuję się też jakbym zaczęła nowe życie. Mój harmonogram dnia uległ diametralnym zmianom. Od teraz w ciągu tygodnia nie ma czegoś takiego jak dzień wolny, czy dzień w którym się wyśpię. Każdego dnia mam zajęcia, do wieczora zazwyczaj i tak wracam tylko do domu coś przekąszę i już padam. Szczerze mówiąc nie przeszkadza mi to, bo znacznie wolę kiedy coś się w moim życiu dzieję, niż kiedy mam za dużo wolnego czasu, którego w dodatku nie wiem jak spożytkować i po prostu wytracam czas. Mam wolne weekendy więc wysypiam się zazwyczaj w sobotę i niedzielę i uskuteczniam słodkie nicnierobienie, ale muszę się przyznać, że męczy mnie to i się zwyczajnie nudzę. Nie mam też specjalnej ochoty na jakieś wielkie imprezowanie, chyba się starzeję haha.;) Więc pozostaję mi nadrabianie zaległości książkowych i gazetowych, czasem zobaczę co tam leci w telewizji, pójdę do babci, coś porobimy z mamą i tak zlatują weekendy.
Z czasem zaczęcia nowych studiów w mojej głowie pojawiło się tysiące planów i marzeń, które bardzo chciałabym zrealizować. Chyba dlatego, że spełniłam już jedno ze swoich marzeń- studiuję kierunek, który chciałam, to chcę spełniać te marzenia dalej, bo skoro udało mi się teraz to czemu ma się nie udać następnym razem? Dostałam po prostu skrzydeł.
Jednym z moich postanowień, nawet mogę nazwać marzeniem jest już takie permanentne wplecenie aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania w moje życie. Nie będę kłamać, zwykle jest to okresowe. Potrafię przez parę miesięcy żyć fit, zdrowo, ćwiczyć, ale nagle jakoś to zanika i przestaję mi się chcieć. A ja chcę żeby to właśnie była już nieodłączna część mojego życia. Mam też nadzieję, że moje studia pomogą mi w tym jeszcze bardziej i dosadniej uświadomią mi konieczność takiego dbania o siebie.:)
fitnessmania
3 kwietnia 2017, 13:09Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
nora21
19 października 2014, 09:54ja mam tylko wolne niedzielę i też mnie nudzi takie siedzenie :) ale organizm jednak potrzebuje takiego odpoczynku