Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I może trochę smutno, i znowu jest to samo.


Nie będzie kolorowej czcionki.
W tym momencie jest zbędna.
Piątek, 20.15.
Siedzę z wielkim brzuchorem, kubkiem mięty i termoforem.
Znowu się obżarłam, jestem świadoma tego problemu.
Oby do jutra.
x
To ja, lipiec 2013. Moja mała motywacja, przecież niewiele się zmieniło.

  • Invisible2

    Invisible2

    31 stycznia 2014, 20:31

    Jakie ładne nogi. Trzymam kciuki. :)