Wczoraj mnie poniosła zjadłam 300 kcal czekolady..;/ miałam zryty beret..
Dziś 13 piątek :
Śniadanie :
Tost z nutellą + płatki z mlekiem
= 300 kcal
lunch :
jabłko + kawałki czekoldy
= 260 kcal
obiadokolacja :
hod dog , czyt, bułka - 100 kcal,
+ kiełbasa z grilla - 170 kcal
+ cebulka smażona 20 kcal
= 290 kcal
wynik:
850 kcal! yea :D
Mam dziś DZIKĄ OCHOTĘ NA LODY, PIWO, I POPCORN!!!
Aktywność :
spacer z psem ok 100 kcal poszłoooo
sprzatanie ok 300 kcal poszłoooo
prasowanie ok 200 kcal poszłoooo
jazda na rowerze - 1 h - 435 poszłoooooo
dobry bilans.. jednakże jutro i w niedziele zgrzeszę tak ze nic nie pomoże, może jak bede wracać na piechty to sie wyrówna..
spadek : 11,3
Tak w ogóle to strasznie żle mi przebiegł piątek 13..;/ zawirusował mi sie komp jednym kliknięciem, zniknęły mi co poniektóre programy, wziąść i sie zabić lub wyrzucić laptopa przez okno...