Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ech


Ja nie wiem, udało mi się w ciągu 3 miesięcy pozbyć 5 kg, a teraz od Marca, kiedy w sumie zaczęłam bardziej o siebie dbać czyt. : biegam, robie ćw. to waga stoi w miejscu i sie nie rusza...;/ za nic w świecie nie chce przekroczyć tej cholernej 70 i ruszyć żwawo ku 6..;/ No i ja sie pytam dlaczego? Wiem ze chyba najlepszą odpowiedzią na to pytanie jest czas moich posiłków. A najgorsze jest to ze nie moge zmienić czasu tego ostatniego i jego ilości, bo jem wraz z rodziną, no i to ja gotuje.. po prostu sie nie da..;(


Ktoś mi raz powiedział żebym jadła mniej w ciagu dnia, no ale jak ja jem mniej wcześniej ( ok.1 -2 po południu ) to ciężko jest dotrwać mi do 6 po południu.. blee i zawsze po drodze trafi się tost, lub kubek płatków xD :(



A ja UWIELBIAM jeść płatki o każdej porze dnia i nocy ... bo zawsze wydaje mi sie że mają mniej kcal niż taka kanapka z serem żółtym.



Jeden plus dziś się zmierzyłam i wyszło ze od ostatniej miary mam 1cm mniej w brzuchu!! :D haha łącznie odkąd zaczęłam ćwiczyć ubyło mi 4 cm! :D dla niektórych to pewnie nic, a ja skacze wyyysoko :D



Kiedyś będe mieć ładnie wyrzeźbiony brzuszek!! :)

Kolejnym moim sukcesem jest powrót do nawyku nie jedzenia masła. Przed wyjazdem do Uk nie jadłam masła od 3 lat, i tu pufff czar prysł i znów zaczęłam je jeść ( na  kanapkach oczywiście ). Ale od 2 dni staram sie przełamać i znów jem tak jak dawniej.

Damy rade ! Będziemy chude i piękne!!

J.