Dziś zaczęłam swoją dietę. Zaczynam z rozwagą, żeby się nie poddać po kilku tygodniach.
Zero słodyczy! ( to nie bezie trudne, nie mam na nie kasy anyway... )
Zero napojów bąbelkowych!
Zero szybkiego jedzenia od dziś się delektuję.
Zrobiłam sobie liste rzeczy które maja znaleść się w mojej biednej studenckiej lodwce - nie ma na niej miejsca dla posiłków od mojej mamy. Jak brat przyjedzie z dostawą będzie sam to wszystko zjadał :D
Mam tez liste potencjalnych posiłków w ciągu dnia, żeby wiedzieć co kupić i by nie myśleć pół h zanim zaczne coś jeść.
Jeśli chodzi o wysiłek fizyczny nie moge się doczekać ( mimo tego ze kocham śnieg ) kiedy snieg stopnieje i będe mogła znowu zacząć biegać :) brakuje mi tego , bardzo.. a na siłownie nie pójdę - bo najzwyczajniej mnie nie stać.
Zostają ćwiczenia z Ewą oraz ćwiczenia na brzuszek.
Jestem teraz przygotowana i zmotywowana. DAM RADE, tak jak Wy dajecie sobie rade.
Dziś :
Śniadanie :
Płatki owsiane + jogurt 0% + banan
Przekąska :
Jabłko
Obiad :
Ogórkowa zupa + bułka
Kolacja :
Jajko z bułką
2 czerwone herbaty + woda.
Będzie dobrze - a teraz motywacja :
Tyle na dziś. Trzymajcie się i chudnijcie ;)
J.