Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ok, muszę zacząć


Generalnie, masakra jakaś ze mną jest, muszę zacząć się ruszać! bo ta praca mnie dobije i będe za niedługo ważyła 90 kg... 

Dzisiaj dzień z Tiffany:

Tiffany boczki
Tiffany Boxer x2

Śniadanie: 2 kromki chałki z masełkiem

Drugie śniadanie: serek wiejski x2 kanampki

Obiad:
Ryż brązowy z warzywami

Podwieczorek: 2 kanapki z szynką

Kolacja: -

Woda:  1 l.
Kawa : max 2


Staram się być aktywna, jeżdżę w góry co dwa tygodnie i nie ma że spacerek, drę ostro do góy zdobywając kolejne szczyty, a jednak waga jak stała tak stoi, kondycja jest mizerna, Jak to wszystko możliwe? Jak mogłam się doprowadzić do takiego stanu?

DAM RADĘ , tak jak 2 lata temu dałam i było 65! muszę! Trzymajcie kciuki!


J.

  • angelisia69

    angelisia69

    6 lipca 2016, 08:31

    to nie roztrzasaj jak moglas sie doprowadzic a dzialaj na pelnych obrotach zeby sie "wyprowadzic" z tego stanu ;-) Trzymam kciuki