Witajcie w tę dziwną niedzielę,
Koniec tygodnia i potworny ból głowy - jakby mi ktoś z młotkiem szalał od ściany do ściany . Okazuje się, że nie mnie jednej. Taka aura.... Byłam zmuszona do zwolnienia tempa, skutkiem czego obudziłam się w sobotę skandalicznie późno i zmarnowałam część weekendu. Wieczorem przestało padać i powiedziałam sobie, że nie mogę tak tracić czasu i udałam się na wieczorny spacer - nawet mi się oka zrobić nie chciało, więc prawie jak stałam tak wyszłam. Chodziłam, chodziłam, aż zrobiło się ciemno.
Pierwszy raz przytulam się do drzewka :) To naprawdę działa!! Ta brzózka już jest MOJA ;)
I tak oto leniwie, spokojnie i bez większych atrakcji minął dzień. Było pięknie
Dzisiaj jeszcze jakoś tak niewyraźnie, ale i tak nadrabiam zaległości w wyzwaniach itp. Muszę wyrobić sobie formę do biegania. Planowałam zacząć we wrześniu, nie wiem, czy zdążę, ale czuję, że już niedługo.
Udanej niedzieli i dobrej formy Wam życzę :)
Karampuk
13 września 2015, 17:57ja takie migreny to zawsze mialam razem z miesiaczką a teraz mam same migreny, miesiaczki juz dwa miesiace widac nie było
e1272
13 września 2015, 19:35Kobiety to mają..... albo miesiączka cały miesiąc, albo wcale - cieszyć się czy nie.... nie ma to jak być kobietą ;)
Marysiazlota
13 września 2015, 17:11Super :-)) też czuję przyjemność z przytulania sie do brzózki:-))zastanawiam się dlaczego akurat do tego drzewa??????
e1272
13 września 2015, 19:32Słyszałam, że wszystkie drzewa mają dobrą energię i brzózka nie ma jej nawet najwięcej, ale ma taką najlepiej przyswajalną dla człowieka :)
Holly77
13 września 2015, 13:42piękny spacer miałaś - super, że się zmobilizowałaś i poszłaś. Ja dzisiaj taki już zaliczyłam - następnym razem postaram się pamiętać i poprzytulać do brzozy ;) Dobrej niedzieli!
e1272
13 września 2015, 14:10Dziękuję i zachęcam do przytulania :)