Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ogłosić całemu światu


Witam

Czy mówicie dookoła że jesteście na diecie??? Czy raczej się z tym ukrywacie? Nie chodzi mi tu o rodzinę czy coś tylko na przykład w pracy?
Ja dziś powiedziałam i wydaje mi się że dobrze zrobiłam, bo skoro wiedzą to nie będzie mnie korciło przynieść jakiejś drożdżówki czy zjeść wafelka (w nieograniczonych ilościach). Może też dzięki temu nie będę musiała się tłumaczy dlaczego nie zamawiam razem z nimi jakiś kebabów czy czegoś takiego, a wole 'jakieś' płatki owsiane. Teraz tylko dupkę zpiąć żeby efekty były widoczne, żeby nie było że im gadam a tak na prawdę nic nie robię!


Rozplanowałam dalsze treningi, czas wreszcie więcej się pocić żeby efekty przyszły szybciej! Mam nadzieje że dam rade i będę osiąga cele takie jakie sobie zaplanowałam wtedy kiedy będę ich oczekiwać.

Waga spada, pomału, ale spada. Rodzie dużo ćwiczeń modelujących może dlatego? Nie narzekam póki co Dziś definitywnie idę kupię metr i się zmierzę żeby widzie co da się zrobi w jakim czasie! Chcę być motywacją dla innych!!! Chcę również żeby na weselu kuzynki we wrześniu co niektórym 'kopary opadły'. Wiem że cudów do września nie zobaczę ale czy to znaczy że mam odpuścić? O NIE! Nie ze mną takie numery

Wczoraj na forum dostałam 'zjebkę'   od kilku osób które nie wypowiadały się na temat, a tylko jedna odpowiedziała sensownie - nie pamiętam nicku ale DZIĘKUJĘ.
Fakt, wczorajsze menu trochę nie wyszło, a dzisiejsze wygląda tak:

- jajecznica z 2 jajek i cebuli (całej) + kromka chleba zwykłego
- jogurt naturalny + 3 łyżki musli + łyżka dżemu
- banan (+ jakieś ciastko chyba)
- obiad (nie wiem co teściowa zrobi)
- 2 kromki ciemnego pieczywa jakiś serek kanapkowy + plasterek łososia wędzonego (tak naszła mnie ochota)


Chyba lepsze, co???
  • lecter1

    lecter1

    13 sierpnia 2013, 22:44

    Różnie ale przeważnie nie mówię... staram się podchodzić z rozsądkiem zawsze... ale jak zaczynam się ograniczać to zawsze zaczynam od lewatywy i sportu...

  • lodyczekoladowe

    lodyczekoladowe

    1 sierpnia 2013, 17:27

    ja wybrałam 2 opcje,czyli nie rozpowiadam w koło:) tylko dyskretnie sobie dietkuje i ćwicze;)

  • Maadziulkaaa

    Maadziulkaaa

    1 sierpnia 2013, 12:43

    jeśli chodzi o mnie to tylko jedna moja koleżanka wie, że jestem na diecie i ona dodatkowo daje mi kopa :) innym nie mówię, bo czasami mam wrażenie, że oni czekają tylko na moje potknięcie. Ostatnio, kiedy zaczynałam dietę, mówiłam, że chodzę na siłownię, odchudzam się.. doskonale o tym wiedzieli, a zapraszali mnie na wszelkie imprezy, gdzie się jadło i piło mnóstwo rzeczy. Kiedy mówiłam, że nie mogę pić alkoholu to jeszcze bardziej na mnie to wymuszali. I po tych wszelkich imprezach moja dieta się kończyła, zaczęłam się rzucać na jedzenie, więc teraz po cichu walczę i mam nadzieję, że jeszcze im udowodnię! a na imprezy nie mam potrzeby chodzić :)

  • proomyczek

    proomyczek

    1 sierpnia 2013, 12:35

    do września jeszcze trochę czasu kochana wiec czas to pieniądz powodzenia! :)