Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
reaktywacja hehe


No cóż już tyle razy mówiłam od jutra zaczynam diete itd....trele morele zawsze kończyło się na obiecywaniu samej sobie i oczywiście nie dotrzymywaniu danego sobie słowa.Obecnie 3 albo 4 dzień(zgubiłam już rachubę)na diecie  teraz powinno być już nieco lżej najgorsze początki.

Śniadanko placek otrębowy z białym serem polany jogurtem 
2 sniadanko śledzik
obiad ryba zapiekana z jajkiem i jogurtem naturalnym
kolacja ser biały z jogurtem i śledzik bo jeszcze mnie głód męczył
Poza tym zielona herbata,kawa z mlekiem i słodzikiem i woda odrobina coca coli zero.

2,5 godz jazdy na rowerze z córą w siedzonku czyli +18 kg mniej więcej  dodam tylko że teren dość górzysty że czasem to aż tchu brakowało hehehe teraz leżąc czuje efekty dzisiejszej przejażdżki (zakwasy)