Byłam 5 dni nad morzem, naszym, polskim. Przepraszam, byłam 3 dni nad morzem bo 2 spędziłam w samochodzie. Na szczęście prowadzić musiałam niewiele. Wyjazd był pracowity," siedziany", przy komputerze ale..... kijkowałam. Każdego z trzech dni wędrowałam z kijkami około 1,5 godziny. Dawało to 6 do 7 km dziennie przy cudnym słoneczku. Pot się lał czasami nawet po oczach. Mimo wyjazdowego obżarstwa troszkę mnie ubyło.
Teraz czekają mnie 4 dni w górach ale prowadząc szkolenie już takiego luzu nie będę miała. Kijki jednak zabieram, może się uda choć raz..