Zaczynamy dni łapania oddechu. Pogoda przyzwoita, można by do ogrodu, a ja mam stos papierów. Muszę to zrobić najdalej jutro bo w poniedziałek znowu w delegację, na trzy dni. A tak się cieszyłam, że do września mam spokój.
Jutro ważenie i wyrzuty sumienia bo waga pokaże pewnie to samo co tydzień temu, oby nie więcej. Na basen nie chodzę bo mają przerwę, a w domu brak mi motywacji do ćwiczeń. Idę do kuchni napić się i wskakuję na orbitreka a potem do papierów. Odwrotna kolejność powoduje niedopełnienie obowiązku względem ciała bo "już nie mam siły"
Wypadłam na chwilę z aparatem. To moja chałupa od tyłu, z bałaganem na tarasie.
ewakatarzyna
2 sierpnia 2013, 08:31Ja przez 9 lat byłam w związku, który moich rodziców załamywał. Ale to był mój wybór. Z czasem przejrzałam na oczy i musiałam im przyznać rację.
annastachowiak1
25 lipca 2013, 18:21Fajna ta Twoja chałupka....
ewakatarzyna
25 lipca 2013, 15:51Czy ten owczarek na zdjęciu to Twój pies ? Dopiero teraz to zdjęcie zobaczyłam. Jak Twój to zazdroszczę do bólu. To są najcudowniejsze psy na świecie, mimo, że kocham wszystkie. Miałam kiedyś takiego kochanego tylko krótkowłosego. Są piękne i niesamowicie mądre.
mania131949
19 lipca 2013, 22:13Balaganu nie widac a taras uroczy!!!!
ewakatarzyna
19 lipca 2013, 20:51Pięknie tam masz. U mnie nic wiszącego nie uchowa się, bo wiecznie wieje. Zresztą w tym roku tarasów póki co nie mam :)
mefisto56
19 lipca 2013, 20:42Co Ty opowiadasz!!! Ładny domek i piękne kwiaty. Na pewno znajdziesz chwilę czasu na relaks i parę minut na ćwiczenia, a może wyjedziesz na kijki????pzdrawiam. Życzę miłego weekendu. Krystyna
Invisible2
19 lipca 2013, 20:27Jak ładniee masz :D :))