nie wypaliło, bo tortu zostało i śliwek w czekoladzie... Jeszcze dziś poprawiłam tymi śliwkami. Ale zaraz zacznę. Już mam żołądek zwinięty w węzełek. Wieczorem dowiedziałam się, że wymienili man dyrektora, a z tym nowo namaszczonym mój szef ma na pieńku. Oj będzie jazda i to z sercem w gardle.Za co to tak na stare lata.:((
elasial
20 grudnia 2015, 18:24Przed świętami to się może nie udać. Chyba ,ze się zaweźmiesz....
mania131949
7 grudnia 2015, 22:15Będzie dobrze! Ten nowy się pozna na prawdziwych fachowcach! .
efka55
7 grudnia 2015, 22:22Już kiedyś był i nie było dobrze. Wspominałaś mnie przy kartofelkach? :))
mania131949
7 grudnia 2015, 22:24Oczywiście! Właśnie miałam Ci napisać o świetności urządzonka, ale nie wypadało przy okazji urodzin, czy zmartwienia z nowym szefem! :-))) Jest super! Na palce trzeba uważać! :-)))
paniania1956
7 grudnia 2015, 21:24slinka cieknie jak czytam o sliwkach w czekoladzie, ktoz by sie im oparl;)