Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie jest zle ;)


Opis tygodnia 2-8.04
pon,wt - wielkie jedzenie :( tak sie najdalam w wt cipsow ze juz nigdy ich ne wezme do ust fujj, przez to takze w sr nie biegalam.
nastepne dni tak jak zaplanowalam, 
sob troszke wiecej daktyli zjadalam :) nawet nie podjadalam w pt i czw - robiac ciasta
biegalam do niedzieli
niedz i pon - swietowalam :) potem poniosl mnie melanz ;p 
w wt wchodzac na wage zauwazylam tylko 69 takze przytylam tylko 1kg na switach ;dd jupi 
teraz szykuje sie okres wiec ochota na slodycze :(
od srody od nowa bieg ;) ok 50 min 
Zmiany
I. Bede robila sobie wode smakowa = do wody wyciskam sok z pomarancza ;) do lodowki i bede pila w ciagu dnia ;)
II. posiadam zapas daktyli - to jedyne moje slodkosci w razie czarnej godziny
III. kiedy mam ochote na cos slodkiego robie sobie kawe zbozowa + slodzik
  pokazuje jeszcze moje naczynka w ktorych jem ;)

sniadanko - miseczka z banankiem i jem w to zupke
kubeczek i talertzyk od my love ; *