Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porażki są wskazane


opis tygodnia 31-7.08
31 wt - juz pomysłam 3 dni z rzedu, nie pamietam jak to bylo miec
plaski brzuch -.- mialam zrobic glodowke w ktorej wszytskie toksyny sie usunal. Przyszlam do domu a tam mama zrobila pierogi ... ahhh jaka jestem slaba :(
1.08 wt - miałbyć detoks( nie glodowka), ale wróciłam do domu zaczełam robic sałatke i podjdałam troche ogorka itp. potem mysle a co tam od jutra bede sie odchudzac znajdlam megapake cipsow, makaorn z sosem  itd... waga 65 .. + wdety brzuch brawo karolina brawo ! tak dalej -.

2.08 sr -koniec z obżarstwem 4 dni mi wystarczyly ! dieta + rower 1h na +
3.08 czw dieta na + bieg na + (ale po przyjsciu do domu mialam taki pyszny obiad. ale nie ! P patrzy ;))
4.08 pt dieta i rower 30min na +
5.08 sob bieg 40 min spacer 30 min waga 59,9 <3 wieczorem sos z makaronem ;/
6.08 nd z rana 2 ciastka ;/ obiad + duzo owocow eh ... ale nie czulam wzdecia
7.08 pon detoks.
nie wazylam sie nie mam odwagi
inne
` co mnie prowadziło do 4 dniowego obzarstwa. ? Mozliwe ze rozczarowanie... od wt (24-27) staralam sie dobrnac do wagi 60 aby P zalowal ... w sobote nie przyszedl i chyba zajadlam moje oczekiwania i smutki . Pomyslalam a co tam jak nie przychodzi to i tak moge sobie zjesc. Jadlam Jadlam Jadlam 65 bylo i basta. Mysle nie ma, spotkam go na ulicy i pomysli w sumie dobrze ze juz z nia nie jestem. A ma mysle Oh jaka szkoda ze z nia nie jestem taka jest piekna ;)))) ! i tego sie trzymam MOTYWACJA JEST i musi byc takze waga spadajaca.
` uwierzcie mi jakby kebab nie byl tak daleko rowniez bym go zjadla ;) ale poprzez wdety brzuch nie chcialo mi sie nic robic. Nawet zadbac o siebie. nie uzywalam kosmetykow pielegnacyjnych, ubralam sie byle jak ... To nie jest sposob na dobra figure oj nie ~! Podczas moich "anorektycznych dni " - bardziej dbam o siebie chce aby kazdy na mnie patrzyl a "glodwych dni" najechteniej nie wyszlabym z domu i jadla, jadla. Byle co jadla doslownie- jak mi smakowal suchy chelb ... obsesja na punkcie jedzenia... tragedia
`zauwazylam rowniez ze nie wolno ! nie wolno ! nie jadlam chleba - w "dniach glodowych" rzucilam sie nawet na suchy, nie jadlam ziemniakow - nagodowalam sobie z 1kg jadlam suche - ale psychoza ;/
` jak chce sie mi jesc jem gume, dobrne do wagi 57 rzuce palenie ;)- tylko dlaetgo pale bo jesc mi sie nie chce -.- glupie wiem ale coz ;p
` jak to jest ze niektorzy jedza co chca i sa chudzi nie maja problemow z waga. Np P jadl caly czas cipsy i co i nic ? ciagle ta sama waga - ale nie sprawiedliwe.
Mysle ze to jest ukryte w swiadomosci, kazdy kto ma problemu musi jakos o nich zapomniec, niktorzy pija niektorzy jaraja a ja jem ;/ wtedy jak sie najem czuje sie dobrze (znaczy zle bo brzuch mnie boli) ale ide szybko spac i o wszystkim zapominam ...
` odpowidam !
dzien I 160/60kg
dzien II piekna i chuda ;)
dzien III - ja 60kg
dzien IV - o takkkk !
dzien V - znowu przytyc - jojo
dzien VI
lepiej sie czuc, atrakcyjniej
dzien VIIwiedza, nie przejmuja sie
foto
waga 59,9 <3



I !

2ś : 3 kromki chleba (własna robota) + 2 ogórki


sałatka<3
(kapusta pek, fasolka, pomidor, rzodkiew, ogorek, koperek, sos vinegre)

fasolka szparagowa + filet z indyka

szarlota <3