Trzeba wziąć się za siebie, bo waga zaczyna szaleć. Było się na urlopie, jadło się wszystko co zabronione i są tego skutki. Dzisiaj już wracam do zasad i mam nadzieję, że waga ruszy w dół. Nawet za bardzo chce mi się pisać, bo to trochę wstyd tyć, a nie chudnąć na diecie. Jedno do czego przyrost mojej wagi może się przydać to to, że inni, którzy znajdą się w podobnej sytuacji będąc na diecie, będą wiedzieli, że nie tylko im to się przydarza.
angelisia69
6 sierpnia 2015, 13:43to wracaj na dobre tory szybciutko i niech ten balast sie ulatnia,i pozostana tylko mile urlopowe wspomnienia ;-)
Ejtminowicz
6 sierpnia 2015, 13:46Oczywiście, tak zrobię:)
dreamshape
6 sierpnia 2015, 10:37Ja byłam na urlopie i tez jadłam wszytko. Na szczeście nic nie przytyłam :)
Ejtminowicz
6 sierpnia 2015, 13:47To super, że tak Ci się udało:) Gratuluję:)