Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szmaty jedne!


Powiedzmy sobie szczerze - faceci to pierdolone szmaty- ktore kochaja Cie tylko wtedy kiedy jestes zgrabna cizia- z wielkimi cycami i zgrabna dupa!Kurwa dzis sie dowiedzialam od mojego meza- ze nie kocha sie ze mna - bo przeszkadza mu ze przytylam,,,Pierwszy raz tak mi w zyciu powiedzial!W sumie sama tego chcialam - bo prosilam go o szczerosc - ale ta szczerosc BARDZO BARDZO ZABOLALA!Dalej mam lzyw oczach*(oczywiscie ze ryczalam w poduszke jak ten duren pol godziny...) i nie wierze ze cos takiego uslyszalam!
Oczywiscie - SAMA SOBIE JESTEM WINNA- BO SAMA DOPROWADZILAM SIE DO TEGO JAK WYGLADAM...oczywiscie sama sobie jestem winna- bo sama kilka razy nalegalam zeby byl ze mna szczery..
TYLKO ZE KURWA NIE ZAUWAZYL ze jak prosilam pojdz ze mna na spacer, pojdzmy razem na silownie, pojdzmy razem na basen, moze pojezdzimy razem rowerami?ZROBNMY COS KURWA RAZEM!!!!TAKI KRZYK ROZPACZY:"POMOZ MI BO SAMA SOBIE NIE RADZE!!!!"
Udawal ze nie widzi, ze nie wie, ze to nie jego sprawa!A TO WLASNIE KURWA JEGO SPRAWA!!!!JESTEM JEGO ZONA!POWINIEN SIE INTERESOWAC.POWINIEN BYC PRZY MNIE KIEDY GO POTRZEBUJE!To ja zabiegalam zeby sie nie poddawal gdy zostal oszukany, To ja zabiegalam zeby sie nie poddawal kiedy nie mial pracy, to ja zabiegalam zeby byl twardy i szedl do przodu kiedy nabnral pozyczek w bankach i zapozyczyl sie u znajomych dookola(o czym w ogole nie wiedzialam) OSZUKAL MNIE...To ja zabiegalam zeby splacic jak najszybciej zeby GOWNO SIE NIE CIAGNELO.To ja zabiegalam zeby sie ogarnal kiedy go wlasna matka odepchnela!....
Strasznie mnie dzis zranil!Jednak faceci to jebane szmaty!


(JESLI KTOS BEDZIE CZYTAL MOJ PAMIETNIK- PRZEPRASZAM ZA WYRAZY NIECENZURALNE - NIE WYNIKAJA ONE Z BRAKU SZACUNKU DO WAS- WYNIKA TO RACZEJ Z MOJEJ ZLOSCI I ...Z BRAKU SZACUNKU DO SAMEJ SIEBIE I BEZRADNOSCI I .....I NIE WIEM JESZCZE CZEGO...POPROSTU PRZEPRASZAM WAS!)

  • kiryaa

    kiryaa

    23 października 2012, 12:52

    Sorry ale dopiero teraz przeczytałam. Zupełnie spokojnie (pewnie juz po fakcie) napiszę Ci, ze wg tego co piszesz to facet nie zasługuje na to żeby z nim być. Żyjemy w XXI w. i małżeństwo nie jest na całe życie. Mam faceta, który kocha każdy mój nadprogramowy boczek, i wspiera mnie w odchudzaniu jak to określił, nie że mu to przeszkadza, ale chce, zebym TO JA CZUŁA SIĘ Z SOBĄ DOBRZE. Nie napisałam tego, po to żeby Cie dobić, ale uzmysłowic, ze są faceci na tej ziemi, ktorzy myslą tez inną kategorią. A tego Twojego - sorry - nieudacznika - zostawiłabym. Następnie odchudziłabym się, zrobiła na bóstwo i poszukała kogo innego, przy kim będziesz czuła się sobą i dobrze w swojej skórze. Na obronę faceta powiem tylko, że nalezy pochwalić troche wymuszoną ale w końcu szczerość. Natomiast zastanowiłabym się ile znaczy jego uczucie dla Ciebie, skoro bliskość podczas intymnego pożycia jest zachwiane tym, że mu się chwilowo nie podobasz... Wybacz, ma to być kop dla zimnej decyzji, która wyjdzie Ci na dobre i sprawi, że będziesz szczęśliwa. Bo łatwo kochać kobietę piękną i zgrabną, trudniej jak z jakichś powodów nie wyglada idealnie i wtedy na wierzch wypływa tylko szczere i prawdziwe uczucie.

  • marii1955

    marii1955

    19 października 2012, 23:02

    Serduszko - co u Ciebie ? Żyjesz jakoś ? Wracaj do nas. Udanego weekendu i buziolki :)))

  • Okruszek83

    Okruszek83

    17 października 2012, 15:17

    Ojej, mój mąż to mnie się pytał czemu ja tak go "unikam", bo ja się wstydziłam... ale już wszystko w normie jest... Musisz zadbać o ciałko dla siebie, ale też i dla niego, faceci są prości niestety i on wcale nie musi uważać, ze coś źle powiedział :( Każdy ma wady...

  • jogobella1991

    jogobella1991

    17 października 2012, 10:36

    Przykro mi bardzo, aż mi się smutno zrobiło na myśl, że ja bym miała takie coś usłyszeć :-( Wiesz moim zdaniem powinnaś trwać i dążyć do tego, aby waga cały czas spadała, a on wiesz co niech spada. Jak schudniesz i on się będzie chciała tobą pochwalić to powiesz mu, że ty nigdzie nie idziesz bo ty sama do tego doszłaś bo na niego liczyć nie mogłaś. Powiem Ci że jak by mi teraz facet tak powiedział (nie mam ślubu) to bym go normalnie zostawiła, chamskie to co on powiedział. Jeszcze raz przykro mi i nie poddawaj się

  • dariak1987

    dariak1987

    17 października 2012, 10:15

    nie masz absolutnie za co przepraszać, w takiej sytuacji mój wpis byłby jeszcze bardziej neicenzuralny

  • malaczarna28

    malaczarna28

    17 października 2012, 08:36

    Cisza nie wiem........nie wiem co powiedzieć???!!! Musisz być silna, niech to będzie dla Ciebie motywacją. Teraz wiesz że musisz polegać na sobie, przede wszystkim. Ale musisz mu powiedzieć na chłodno już że strasznie Ciebie zranił. O swoich oczekiwaniach co do niego i wspólnie znaleść wyjście z sytuacji. Może nie wie że chcesz jego pomocy, chłopowi trzeba prosto i bezpośrednio. Mój pewnie też by mi tak powiedział, zawsze mówi "powinnaś sie cieszyć, że cały czas mam na Ciebie ochote" ??? Ale ja nie chcę tego wiedzieć. Teraz też mnie podpuszcza i mówi i tak w przyszłym tygodniu zaczniesz wpier...lać. A ja NIE ... na przekór mu, chcę mu pokazać że dam rady. Tak naprawdę i tak to wszystko zależy ode mnie!!!! Pozdrawiam Dana

  • LillAnn1

    LillAnn1

    16 października 2012, 21:23

    Mam takiego samego chłopa...nie pomoze,nie doradzi,nie zrozumie tylko krytykuje ijest zdziwony,ze mnie to dołuje i podcina skrzydła...a jak mu to w kłótni wywrzeszczam tosie dziwi bo gdyby jemu ktoś tak powiedział to on by mu pokazał właśnie na co go stać...no niestety nie każdy tak odbiera krytykę... Ja nie raz na swojego jestem zła,ze mi coś bardzo boleśnie i szczerze powiedział....jak sobie poryczę,emocje opadną to wtedy włączam myślenie i faktycznie...jakby łągodnie czy brutalnie tego nie powiadział-to faktycznie miał cholera rację...teraz muszę cos z tym zrobić. Najpierw z nimporozmawiaj i powiedz,ze prosisz o pomoc i wsparcie...nawet masz prawo tego rządać bo w końcu przysiegał na dobre i złe.... Ja bymmu właśnie pokazałą teraz,że schudnę i będę fajna laska....a wtedy jak faceci będa mnie podrywać to by mu się dopiero głupio zrobiło...Zemsta działą na mnie jak zastrzyk energiii.....

  • Tysiia

    Tysiia

    16 października 2012, 21:17

    przykre słowa, ale może zmotywują One Ciebie Moja Droga do osiągnięcia celu, wiem, że samemu jest ciężko znaleźć w sobie siłę, mi się udało, innym też, trzymam kciuki za Ciebie!

  • nellinka

    nellinka

    16 października 2012, 21:13

    Nie przejmuj się słowami, masz prawo być wściekła... Ja bym była. Co do męża do słów mi brakło.

  • marii1955

    marii1955

    16 października 2012, 21:12

    Formalnie jestem w szoku - JAK MÓGŁ ! Jeżeli z Tobą się nie kocha bo mu Twoja " tuszka " przeszkadza - to ciekawe z kim to robi ? Przepraszam , ale taka jest prawda . Wybacz , że to napisałam - ale jestem na NIEGO bardzo wkurzona . Piszesz , że prosiłaś o pomoc - o wspólne wyjścia na ćwiczenia . A on NIE CHCIAŁ Ci towarzyszyć . Więc o co chodzi ? Gdy był w potrzebie POMOGŁAŚ - w drugą stronę RADZ SOBIE SAMA . Ja bym sobie TO zapamiętała i teraz zrobiła bym wszystko aby schudnąć i wyzgrabnieć . ZRÓB TO DLA SIEBIE , dla swojego lepszego samopoczucia . Niech zobaczy , że COŚ potrafisz zdziałać . JESTEŚ SILNA I MŁODA - nie rozpaczaj - DO PRZODU . Życie jest piękne!!! Serdecznie pozdrawiam :)))

  • jeszczesiezdziwisz16

    jeszczesiezdziwisz16

    16 października 2012, 21:04

    nie poddawaj się Kochana ! Jesteśmy z Toba..

  • kula.anula

    kula.anula

    16 października 2012, 20:59

    Oj, wyobrażam sobie, że czujesz się fatalnie. Powinien Cię wspierać i to definitywnie. Ja proponuje Elciu teraz schudnij, zadbaj o siebie i pokaż mu na co Cię stać. Dasz radę, tylko w to uwierz. A w ogóle jak Ci przejdzie złość i troszkę opadną emocje - szczerze z nim porozmawiaj, w końcu z tym człowiekiem masz być do końca życia.

  • gamonek

    gamonek

    16 października 2012, 20:56

    O nie! nie możesz nie mieć szacunku do samej siebie, bo kto będzie Ciebie szanował jak sama siebie nie będziesz? doskonale rozumiem Twoją złość, mój mąż jak ja byłam w ciąży też się nie chciał kochać i skończyło się na tym, że prawie przeleciał inną;/ a dlaczego nie miał ochoty na mnie mogę się tylko domyślać (mimo, że dbałam o siebie bardzo mocno)..tacy oni już są: strasznie prymitywni!! mi zawsze pomaga w takich chwilach myśl o zemście:D planowanie:) myślę, że schudnę do figury modelki, będę mu tyłkiem kręcić a on będzie mógł tylko patrzeć :P mojego męża obecnie nie ma a ja pracuje nad ciałem po ciązy..i całkiem dobrze mi idzie :) jak wróci to się zdziwi!! spróbuj i Ty! :) najłatwiej byłoby olać bo przecież o człowieku świadczy charakter, nie wygląd ale prawda jest taka, że ciężko z tym:( więc planuj zemstę i działaj a zobaczysz jaka będziesz szczęsliwa :P i wygrasz wiele sama dla siebie :) gorąco pozdrawiam, trzymaj się dzielnie!

  • Misiek71

    Misiek71

    16 października 2012, 20:55

    Heh, jesli to cos pomoze, to ja jako facet jestem po Twojej stronie. Czasem nawet jak kobieta chce uslyszec prawde to trzeba sie ugryzc w pierdolony jezyk, sklamac, a jej pomoc ... Tyle. Dasz rade, a zeby go dobic to zrob co masz zrobic i pozniej sama nie dopuszczaj do sytuacji lozkowych - taki zarazem motywator + mozliwosc lekkiej zemsty ;)

  • Wmaju2012

    Wmaju2012

    16 października 2012, 20:52

    Trudno mi cokolwiek powiedziec to na pewno przykre i denerwujące. porozmawiaj z nim! dojdzcie do porozumienia w sprawie ruchu sportu.. powiedz ze potrzebujesz jego pomocy.bedzie Ci lepiej niz unikanie siebie ,klocenie sie i zloszeczenie sie na niego za szczerosc. jesli się teraz od niego oddalisz moze sie to zle skonczyć. nawet zdrada z jego strony oczywiscie nie strasze ,ale domyslam sie jak moze byc. BYĆ MOZE SIĘ MYLE ,ALE TAKIE JEST MOJE ZDANIE W TEJ KWESTII.mozesz je wziac pod uwagę badz nie,nie mniej jednak nie zalamuj sie i glowa do gory postaw na swoim i pokaz ze mozesz sie zmienic dla niego.

  • najlepsza1984

    najlepsza1984

    16 października 2012, 20:51

    Sorki ale co to za maz???Ja tez warze wiecej niz przed slubem jakies 10 kilo ale maz nigdy mi tak nie powiedial, widzi ze przytylam i zawsze mowi "nam sposob zebys rzucila"" i tu chodzi mu o lozko ktorego to ja unikam jak ognia prez to ze przytylam.Pokaz mu ze potrafisz wez sie w garsc i niech mu szczena opadnie!!!!

  • Polyanna86

    Polyanna86

    16 października 2012, 20:47

    Bardzo Ci wspolczuje.Tez bym miala takie mysli jak ty.Mialam kiedys chlopaka ktory mi tak dobitnie nie powiedzial ale to zasugerowal.Tak sie wkur....lam ze schudlam i kopnelam go w zad(a on sie potem slinil na moj widok i bardzo chcial wrocic)Niestety faceci to wzrokowcy....Olej to ze on niechce z toba wychodzic-zadbaj o zdrowie i wyglad dla samej siebie a potem sama mu powiedz zeby sie wzial za siebie bo nie mozesz na niego patrzec.

  • Karlottaaa

    Karlottaaa

    16 października 2012, 20:46

    Nie przepraszaj bo nie masz za co!!!!! Przestalam tez wreszcie przepraszac za to, ze zyje!!!! Masz racje i pokaz, ze dasz sobie rade:) Bo dasz, jestem pewna:)

  • Lena1999

    Lena1999

    16 października 2012, 20:45

    Wiesz nie jestem facetem więc nie wiem jak oni na to patrzą,mnie mój chłopak by nie pociągał gdyby dużo utył,ale nie powiedział że Cię nie kocha i odchodzi bo utyłaś,przecież nie ma wpływu na to czy go teraz pociągasz czy nie,weź to jako mobilizację do zmian ;) Ochłoń troszkę,wiem że czujesz się okropnie bo źle się z tym czujesz a nie da się tego od tak zmienić,weź się za siebie,a mąż na pewno dalej bardzo Cie kocha mimo nadprogramowych kilogramó,pamiętaj że lepsza najgprsza prawda niż kłamstwo.