Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 sądny dzień ...


    WITAM...

Wczoraj to chyba był jakiś sądny dzień , nic tylko się załamać...
Mój młodszy brat prawie stracił życie i to w szpitali :(

Cała sytuacja zaczęła się w sobotę do południa , bracia poszli zagrać w piłkę nożną z kolegami  i kolega go tak niefortunnie kopną że złamał mu piszczel , więc zadzwonili po pogotowie które przyjechało dopiero po 20 minutach (bo co tam złamanie u młodego chłopaka) samochodem na pogotowie się jedzie do 10 minut...
Zabrali go do szpitala i czekali do wtorku z operacją co dla mnie jest chore ....
no tak sobota to jaki lekarz będzie operował ... a na poniedziałek już była zaplanowana jakaś operacja i wzięli się za to dopiero we wtorek ...
dobę po operacji brat był osłabiony i miał płytki oddech co lekarzy specjalnie nie zaniepokoiło ... na 2 dobę po operacji chłopak stracił przytomność i  serce przestało bić :( 
Na szczęście udało się przywrócić go do życia ...
ale sytuacja jest krytyczna nie wiadomo czy przeżyje :( 
Doprowadzili go do śpiączki farmakologicznej , leży na oiomie ...
nie wiadomo co dalej ... robią badania ...

Dla mnie najgorsze w tym wszystkim jest to że nie mogę być przy nim ... mieszkam 1100 km od niego , staram się być na bieżąco ze wszystkim  ...
ale nosi mnie tak że nie wiem co ze sobą zrobić ... 



  • flipi190185

    flipi190185

    23 sierpnia 2013, 19:54

    współczucia, oby było wszystko dobrze. 3mam kciuki

  • Evilka91

    Evilka91

    23 sierpnia 2013, 08:57

    trzymam kciuki za brata! niech wraca do zdrowia!