Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 trwam...


    Witam...

Bardzo dziękuje za wsparcie ... brat wciąż leży w śpiączce , wciąż robią badania z których nic nie wiadomo ...
Wczoraj się dowiedziałam że nie wiedzą ile czasu leżał nie przytomny zanim do niego zajrzeli , nie wiadomo czy po wybudzeniu nie zostanie roślinką...
Mam głęboką nadzieje że jednak wszystko wróci do normalności , ze będę mogła normalnie z nim rozmawiać , śmiać się ...

Z dietą się staram , małymi kroczkami do przodu , może tylko brak sił i snu brakuje na większy ruch , ale jak się cała sytuacja wyklaruje to postaram się i o to ...

Ważyć się będę raz w tygodniu w piątek , choć pi 1 dniu zerkłam na wagę i widzę spadek ale zobaczymy jaki będzie po ponad tygodniu .
W domu jeszcze nikomu nie powiedziałam że się odchudzam :) 
ciekawe czy ktoś zauważy  
Najbardziej to sama chce widzieć zmiany i nawet teraz w takiej sytuacji nie chce rezygnować z walki o siebie , choć brat ważniejszy ...

Dziękuję jeszcze raz za wsparcie ...
                                                 Miłego dnia ...
 
  • Sibell

    Sibell

    25 sierpnia 2013, 21:03

    Wspolczuje bardzo ale musisz wierzyc,ze wszystko bedzie dobrze... Ponoc wiara czyni cuda!!!

  • flipi190185

    flipi190185

    24 sierpnia 2013, 12:44

    wszytsko małymi kroczkami, nie od razu Rzym zbudowano. #mam kciuki za ciebie i brata

  • kikunia180

    kikunia180

    24 sierpnia 2013, 08:32

    Kochana trzymaj się . Powodzenia

  • Dziewka

    Dziewka

    24 sierpnia 2013, 08:18

    Wspolczuje i powodzenia