Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
20.01.18


Witam w ten chłodny poranek , dobrze że ju nie wietrzny jak we czwartek kiedy wiało do 140km ... to była masakra, połamane drzewa , pozrywane dachy , odwołane samoloty i pociągi... by dziecko mogło tamtego dnia wyjść ze szkoły trzeba było dzwonić do szkoły lub po nie iść , wystraszyli się trochę bo przewróciło się drzewo w okolicach szkoły i wybiło szyby w pomieszczeniu gdzie były dzieci. Dobrze że tego dnia byłam w domu bo pewnie nie miała bym już płotu , musieliśmy z D zrobić wzmocnienia na czas sztormu , a już myślałam że w czasie zabezpieczania płotu sama z nim polecę tak wiało , strach było tam stać bo do tego gałęzie leciały z drzew , masakra... ale przeżyliśmy i to ...

Poza tym szklana pokazała dziś 90,3kg to jest o 1,1kg mniej niż tydzień temu jeszcze tylko troszkę i będzie 8 z przodu ;)