Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Odchudzanie

Ewuniu samokrytyka przyjęta,ja zaczęłam tyć ( bardziej ) jak przestałam się ważyć,czyli z tą wagą jesteśmy już chyba związani na amen. Teraz pozostało Ci tylko wcielenie w życie Twoich postanowień. Powodzenia,Urszula

trzymam kciuki :)

Nio nieraz i tak bywa że nasza ciężka praca obruci sie dookoła ,głowa do góry dasz rade powodzenia życze.pozdrawiam .Iwona

Moj komentarz tyczyl sie glownie dwuch osob,ktore najpierw proszac o "porade" jakies wskazowki, gdy ich udzielilam ,"wyskoczyly" na mnie jakbym im najgorzej zyczyla... To prsawda ah te slodziusie slodycze, ciezko czasem im sie oprzec. Nie wiem chyba juz jak, ale mi sie na szczescie udalo, oprocz tego masla nie jem juz dosyc dlugo, wiec wychodzi to z pewnoscia na dobre. Zamiast slodkiego zagryzalam gumami bez cukru i do tego bardzo duzo wody( najlepiej z nia sie nie rozstawac) :). Ja dzis dalam potworny wycisk sobie na rowerze, odswiezylam sie i zaraz spaciu bo jiuz dzis dla mnie dzionek sie skonczyl. Wiec dobranoc i milego weekendu zycze Pani. Aneta

do slodyczy mnie nigdy w sumie nie ciągnęło, a jesli to wybierałam owoce suszone, ale te bułki i chleb makabra, własnie jestem po zakupach, kupiłam wafle ryżowe sprobuję się przestawić moze nie całkowicie ale częsciowo życze powodzenia pozdr gosia

Ja bym do tego dodała-i pije 3 litry wody codziennie.Pozdrawiam.

nie ma sie co zalamywac tylko zaczac jeszcze raz az sie uda ... jesli odstawisz slodycze to szybko uporasz sie z nadrobiona waga ...pozdrawiam cieplo, zycze duzo wytrwalosci oraz szybkich efektow ...