Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Brak efektów

…co mnie bardzo smuci, wszystkie maja rezultaty tylko nie ja. I jak się dalej nie załamywać. Odchudzam się, wyrzekam produktów, które uwielbiam a tu zero rezultatu. Pozdrawiam
  • jadziajodie

    jadziajodie

    18 lipca 2006, 05:53

    z pewnoscia waga ruszy. Oczywiscie ,ze jest to okropnie denerwujace ,gdy czlowiek odmawia sobie roznych smakolykow ,a tu zadnych widocznych rezultatow nie widac.Niemniej jednak nie zniechecaj sie. Badz dzielna ,a zobaczysz,ze i waga ruszy w dol .Mnie sie tez wydaje ,ze idzie mi jak przyslowiowa krew z nosa ,ale chcac sie odchudzic nie ma innej drogi. Elizko moje dziecko ,ktore za niedlugo bedzie wchodzic w zwiazek malzenski to jest akurat syn, ale poniewaz bardzo kocham moja przyszla synowa to mam wrazenoe ,tak jakbym rowniez corke wydawala za maz .Trzymaj sie ,nie poddawaj sie . Przesylam serdeczne buziaki

  • stellabella

    stellabella

    15 lipca 2006, 22:12

    Na pewno Ci się uda tylko to wymaga czasu!Musisz być cierpliwa!Każdy miewa chwile zwątpienia ,ale nie wolno się poddawac!buziaczki

  • grubassek19

    grubassek19

    15 lipca 2006, 14:05

    kazdy organizm odchudza sie w swoj sposob.

  • shpd01

    shpd01

    15 lipca 2006, 13:45

    Każdy miewa od czasu do czasu przestoje, ale najważniejsze żeby się nie poddawać i trwać przy swoich postanowieniach. Poza tym może jednak powinnaś polubić ćwiczenia? Choćby codzienne spacery po 0,5-1 godz. dziennie. Może uda Ci się znaleźć jakąś formę ruchu, która będzie Ci odpowiadała. Ja też długo nie lubiłam ćwiczyć, dopóki nie trafiłam na pilatesa, a teraz nie wyobrażam sobie dnia bez ćwiczeń. Dzięki temu dasz wspacie swojej przemianie materii, którą dieta pewnie nieco przystopowała. Trzymaj się dzielnie - powodzenia w walce :-)

  • ARONYA

    ARONYA

    15 lipca 2006, 13:36

    ehhh to samo mam ja...juz w furie wpadam...adhd mi sie odzywa i zaraz pol osiedla wiatrokwa wystrzelam

  • wikucha

    wikucha

    15 lipca 2006, 13:32

    w koncu efekty beda...troszke cierpliwosci..ja np. juz od 2 tyg. mam zastuj w wadze co mnie cholernie irytuje ale mimo to sie nie poddaje i nie rezygnuje z walki.....trzymam kciuki....w koncu ci sie uda....