Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mowili na nia slonce.....


pogoda mnie rozpieszcza i nawet jesli siedzie w pracy i tylko moge ogladac slonce zza biurka to i tak wprawia mnie to w cudowny nastroj bo wiem ze nastepne dwa dni mam wolne i na pewno pojedziemy nad morze, na plaze. Wlasnie dzwonilam do corki i zakomunikowala mi , ze wrocila z psem i swoim tatusiem znad morza i ze bylo super i woda taka ciepla.....jeszcze jedna taka dygresja i zamorduje. Juz nawiazala do tego ze ma byc tak cudna pogoda a ona mature musi pisac i w ogole w szkole siedziec do pozna itd. A kto powiedzial, ze zycie jest lekkie i przyjemne ? 
Dietowo super wrecz. 
W moim menu zagoscilo dzisiaj:
I sniadanie: owsianka
II sniadanie: 2 szklanki kefiru
Obiad: ziemnaki, gotowany indyk , gotowana marchewka i kapusta mloda
Kolacja : owsianka 
Snacki: 2 szklanki kefiru, pomarancza, jablko
Zadowolona wielce jestem z powodu spadku wagowego , niewielkiego, ale jednak ( 0.5 kg).
Wiec coz chciec wiecej? Pogoda, dobre jedzenie i checi do zycia? Sa! Wiec zegnajac sie z Wami, pozadrawiam serdecznie i goraco! 
  • aischad

    aischad

    4 czerwca 2013, 20:38

    dziś krótko: zazdroszczę ;) i spadku i pogody...