Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
myslalam, ze mnie to nie dotyczy


czyli kryzysy, zwatpienia itp. Nijak nie moge dojsc do ladu ze swoim M! Wszystko w nim mnie zlosci, a najbardziej to , ze ciagle narzeka, ciagle mu zle, nic mu sie nie chce itd, itd.
A juz, wedlug niego, ciagly brak pieniedzy z jakim sie uporac trezba to juz temat morze a nie rzeka. Boze kochany, kto nie ma przjesciowych problemow finansowych? ( jesli tacy ludzie sa to dobrze ) . Wrzesien to jeden z najgorszych miesiecy w roku. a juz ten to wydatki ekstremalne, poniewaz musielismy zaplacic czesne- wpisowe na studia corce i mnie a to koszt rzedu 2.500 euro! NIe marudzilabym pewnie , gdyby nie fakt , ze mojego M nie mozna brac na powaznie. Zanim stanelismy przed faktem wydatkow, stwierdzil, ze trzeba sie poswiecic na nastepne 5 lat ( mamy jeszcze syna, ktory w maju 2014 podchodzic bedzie do matury), bo wyksztalcenie jest wazne i my jako rodzice powinnismy to dzieciom zapewnic, a potem ni z gruchy ni z pietruchy wypierdzielil ze samochod by sie przydal nowszy. No to pytam sie jak mam traktowac tego czlowieka? Zaproponowalam mu osobne konta w banku I czekam na odpowiedz. Nie uznaje wulgaryzmow, ale jestem wkur....a na maksa
Jeszcze czekam na @, pracujac dzisiaj dniowke 12-godzinna
Trzymajcie sie moje drogie, nie dajcie sie zlamac na zadnym polu dzialania:) Scickam kazda z Was 
  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    2 września 2013, 14:46

    Ta....faceci! Czasem ręce opadają. trzymaj się dzielnie!

  • luise

    luise

    2 września 2013, 13:52

    trzymaj się dzielnie... och tak wszyscy te problemy przeżywamy, te nieporozumienia i spory, finał rozmowy odłóż na po... @... żeby ewentualnie nie żałować wybuchów swoich... na zimno przemyśl, prześpij się z tym i jakieś rozwiązanie się znajdzie na pewno, trzymam kciuki