Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Trzy tygodnie na diecie dr Dąbrowskiej zakończone:)
4 kwietnia 2011
Wytrzymałam, dałam radę wprawdzie zamierzonego celu nie osiągnęłam (chciałam 7 z przodu) ale nie dużo zabrakło. Łącznie w ciągu tych trzech tygodni zgubiłam 8,3 kg. Mimo jedzenia samych warzyw i owoców czułam się świetnie. Wprawdzie przy pierwszym założeniu miało być pięć tygodni diety, ale zmieniłam plany. Nadal w moich posiłkach będą przeważać owoce i warzywa ale sukcesywnie będę dodawała inne produkty no i oczywiście pilnować będę ilości i wielkości posiłków. Do świąt nadal nie jem mięsa, wędliny, słodkości. Taki mam plan mam nadzieję, że waga nie pójdzie do góry a nawet że zobaczę tę upragnioną 7 z przodu Dzisiejsze menu 1. owsianka na wodzie z dodatkiem siemienia, otrębów pszennych, jabłka i cynamonu 2.1/2 paczki mieszanki orientalnej, 2 kotleciki sojowe, sałatka z sałaty lodowej, pomidora, ogórka zielonego zaprawiona musztardą 3. grejpfrut 4. jeszcze nie wiem:) piję: szkl. wody z cytryną, kawa, różne herbaty, woda mineralna
W sobotę byłam na imieninach w rodzinnym gronie. Nie spodziewałam się, że zrobię taką ,,furorę".( Ja wiem, że jestem jeszcze ho ho gruba ale przyznam się Wam , że czuję się na dużo mniej niż pokazuje waga). Nasłuchałam się tylu komplementów że hej. Podobno zmieniona fryzura, zgubione kilogramy odjęły mi co najmniej 10 lat Miło było to słyszeć. Pozdrawiam Was wszystkie, trzymajcie się i trzymajcie kciuki za moją 7 z przodu!!!!!
fajnie tu u Ciebie! Dzięki za wsparcie! Gratuluję wytrwałości i sporego spadku wagi! Czyli jak się nie je mięsa- to też się chudnie- myślałam, że u mnie może dlatego, ze białek mało- to waga stoi;
żeby czuć się dobrze we własnym ciele. a jak jeszcze otoczenie dostrzeże pozytywne zmiany, to radość tym większa.... Ja ostatnie dwa tygodnie sobie odpuściłam, ale wracam do warzywek i do świąt mam zamiar być grzeczna. Buźka na dobry tydzień.
gabus1111986
5 kwietnia 2011, 13:01Gratuluję. U mnie jeszcze do 7 sporo zostało. Damy radę.
Emma.
4 kwietnia 2011, 17:30uznanie w oczach innych + dobre samopoczucie jest bezcenne :)) Gratuluję spadku wagi i życzę powodzenia w dalszych zmaganiach :)
shaza1969
4 kwietnia 2011, 15:08Mnie napadło dzis na pieczywo cos i 3 cukoierki zjadłam. Jutro tylko woda będzie.
Alianna
4 kwietnia 2011, 13:01O rety, do końca moich prac jeszcze daleeeko! Ten spłachetek przed domem, to tylko marny początek. A dzisiaj pada i nici z roboty.
karolcia1969
4 kwietnia 2011, 12:45fajnie tu u Ciebie! Dzięki za wsparcie! Gratuluję wytrwałości i sporego spadku wagi! Czyli jak się nie je mięsa- to też się chudnie- myślałam, że u mnie może dlatego, ze białek mało- to waga stoi;
nikusia85
4 kwietnia 2011, 12:09mojwe gratulacje.. zgubienie takiewj ilosci kilogramow to faktycznie ogromny sukces!!! brawo!!
Alianna
4 kwietnia 2011, 11:53żeby czuć się dobrze we własnym ciele. a jak jeszcze otoczenie dostrzeże pozytywne zmiany, to radość tym większa.... Ja ostatnie dwa tygodnie sobie odpuściłam, ale wracam do warzywek i do świąt mam zamiar być grzeczna. Buźka na dobry tydzień.