Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 48 - kijkowo


Witajcie...

kolejny dzień mojego dietkowania... już 48..
niedługo będzie 50 dni, więc myślę, że wówczas zrobię jakieś podsumowanie
i może wrzucę jakieś fotki mojej dużej osoby....
zrobię oficjalne mierzenie i ważenie
po czym porównam z tym co było na dzień 1 stycznia 2012 r..
taki rekonesans mały, ale to dopiero w czwartek...

ambitnie wróciłam do picia wody mineralnej trochę to olałam ostatnio,
ale widzę, że brakuje mi tego i znów popijam wodę..

dziś dalszy etap ćwiczeń i "nordica" oczywiście też..
powiem wam, że tak się wciągnęłam w tego "nordica", że jak nie idę przez weekend to potem tego mi bardzo brakuje..
to niby tylko takie szwendanie się z kijeczkami,
ale sprawia mi dużą frajdę. naprawdę dużo się lepiej czuję..
mam dużo więcej energii.. no i plotczki z panno D. też odstresowywują.
polecam zdecydowanie...    .




  • emidi

    emidi

    21 lutego 2012, 12:45

    a no bardzo wazne, ja nienawidze byc głodna ;P