Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Czas płynie nieubłaganie.... a po 20-ce to już wyjątkowo szybko.. Rok 2012 był czasem wielu zmian - schudłam prawie 13 kg... wyszłam za mąż... zmieniłam miejsce zamieszkania, przeżyłam gigantyczny remont mieszkania i dowiedziałam się, że największa zmiana czeka mnie w pod koniec czerwca 2013 roku..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 281669
Komentarzy: 3769
Założony: 14 września 2008
Ostatni wpis: 19 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ellfick

kobieta, 38 lat,

154 cm, 60.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Chcę wyjść z słodkiego uzależnienia, ważyć 52 kg i w końcu być szczęśliwą mamą..

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 sierpnia 2018 , Komentarze (8)

witajcie, 

potrzebuje Ktoś mocno mną potrząsnął...

To zdecydowanie zbyt wiele jak na mnie... 

Urlop ze mną.. Cieszę się, że jutro wracam do pracy, bo dzięki pracy mam jakąś większą równowagę psychiczną..

Bunt dwulatka mnie dobija..

21 lipca 2018 , Komentarze (5)

witajcie, 

Remont w pełni, więc można powiedzieć: „Remont ma się dobrze”.. Ze mną już gorzej... złapałam wielkiego doła..  nawet pisać mi się nie chce..

14 lipca 2018 , Komentarze (3)

Witajcie,

Francesco ma się już dobrze, postraszenie go szpitalem przyniosło jednak rezultat. Wszystkie dolegliwości same powoli ustąpiły..

Nie Odzywam się, bo w domu mam remont - Wymieniliśmy okna i drzwi w salonie.. remont trwa..  A ja zabrałam chłopców do mojego Tatki.. w kurzu i Bałaganie nie da się żyć z moimi dziećmi.. Miałam trzy dni wolnego, a potem dojazdowo jedziłam do pracy 25 km.. jutro już wracamy do domu, ale końca remontu nie widać..

Dieta ma się całkiem dobrze.. tak myśle.. Nie mam szansy się zważyć, bo waga została w domu.. Tatko nie posiada.. zobaczymy jak tylko będzie szansa to się zważe..,

Udanej niedzieli!! 

5 lipca 2018 , Komentarze (13)

witajcie,

 Moja dieta ma się całkiem dobrze, aż sama się dziwie.. Narazie daje radę... Zamykam się w 1700 kcal... Ale to przez nerwy, które właśnie funduje mi Francesko...

Od prawie tygodnia „atrakcje” żołądkowo-jelitowe.. Jelitówka? niekoniecznie,  bo problem jest tylko z Franczesko.. Najpierw stan podgorączkowy i lekki katarek, ostatnie kilka dni to biegunka, ale zdarzyły się także wymioty.. Walczymy, musi pić.. ale jeśli nie będzie poprawy to trzeba będzie pójść do szpitala... Jesteśmy pod nadzorem lekarza, ale u tak małego dziecka to nie może trwać wieki.. Dwa tygodnie temu zaszczepiłam go na MMR i Boję się że to skutki uboczne... Zobaczymy mamy czas do jutra…

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Brzuch jest moją „Piętą Achillesową”..   dużo pracy przede mną, A czasu tak niewiele dla siebie...

Ufff... Gorąco się zrobiło… Męczą mnie takie zmiany temperatury...

Pozdrawiam

1 lipca 2018 , Komentarze (7)

Witajcie,

Wczorajszy dzień był dla mnie bardzo trudny, seria napięć i stresów przekroczyła moje granice wytrzymałości i dobrze się to nie skończyło dla mojej diety. Ja wiem dobrze nie zaczęłam, a już wpadka. Trudno nie ważne. Mamy 1 lipca, więc...

Dziękuję za komentarze i wiadomości.. Każda rada jest ważna i pomocna... Dziś rano leżąc w łóżku i kajając się jaka jestem słaba i beznadziejna. Doszłam do wniosku, że przecież życie nie może się kręcić tylko wokół jedzenia i wagi. Każdy dzień powinien być nową przygodą, a nie karą i drogą przez plac budowy. Powinniśmy sobie życie umilać. Zrobiłam sobie analizę z tego co jadam w ostatnim czasie. Moje życie jest równie bezbarwne i nijakie jak moja dieta. Żadnego szału i koloru.  W koszyku sklepowym zawsze te same produkty. Tak sobie myślę, że przecież tak nie może być!!! Moje życie to nudne życie.. Wiem, wiem dużo pisze, ale czy coś się zmieni?

Obiecałam zdjęcie.. ok. Ale tylko dla odważnych!!! Do zobaczenia na końcu wpisu. Wiem dużo pracy przede mną. Wiem powinnam coś zrobić z tym brzuchem. Jestem leniem, który zajada swoje problemy. 

Radzicie by jednak zwiększyć liczbę kalorii na dzień. Liczyłam kilka razy za każdym razem wychodzi poniżej 1500 kcal. Ale w dobie tego co jem teraz to nawet ograniczenie się do liczby max. 1700 kcal to będzie duży sukces. Dzięki za wszystkie komentarze. Rozpisuje nowe plan i walczymy !!!

Pozdrawiam !!!

29 czerwca 2018 , Komentarze (7)


Witajcie,

mówiłam, że nie jest ze mną dobrze..
dużo do zmiany i poprawki.. zapuściłam się i wyhodowałam wielkie brzuszysko..
wstyd mi.. bo wyglądam na co najmniej 7 miesiąc ciąży.. 

pomiary poranne przedstawiły obraz nędy i rozpaczy:

waga: 60,2 kg

biust: 91 cm

talia: 91 cm

biodra: 104 cm

udo: 58 cm

Moja podstawowa przemiana materii wynosi:

1367 kcal

Aby schudnąć, uwzględniając Twoje całkowite zapotrzebowanie kaloryczne, powinieneś dostarczać organizmowi*:

1613 kcal

15% białka: 242 kcal = 61g 55% węglowodanów: 887 kcal = 222g 30% tłuszczu: 484 kcal = 54g

Zakładam sobie więc licznik kalorii na poziomie 1500 kcal.

zaczynamy....

28 czerwca 2018 , Komentarze (30)

witam, 

Wracam po bardzo długiej przerwie,

Aż wstyd się przyznać, ale jak bardzo się zapuściłam..

 Zaczynam od jutra, rano waga i mierzenie.. 

A dziś ?  Właśnie rozpisuje sobie dietę na cały tydzień..

Tak będę liczyć kalorie... 

Już jakiś czas się przymierzam, a nawet skończyłam kurs na doradcy dietetycznego..

Myśle, że nadszedł ten moment..

A co u mnie? Chłopcy rosną. Mikoś kilka dni temu skończył pięć lat, a Franczesko za trzy miesiące skończy dwa lata...  

Dwa tygodnie temu pochowałam moją Maminkę.. Pisałam o jej chorobie w moich ostatnich wpisach przed przerwą... niestety przegrała półtoraroczną nierówną walkę.. moja Kochana Maminka..

  Miłego wieczoru...

7 lipca 2017 , Komentarze (2)

Witajcie,

czy wam też pogoda zaczyna grać na nerwach? Nie wiem co się dzieje tego lata, ale mnie już zaczyna to męczyć. Nic nie zaplanuje, bo pogoda zmiana się jak chorągiewka na wietrze. Idą na spacer muszę brać ze sobą górę ubrań, bo potrafi się zmienić w ciągu kilkunastu minut. A jakiś  wypad nad wodę ? - to uchodzi już do miana marzenia nie do spełnienia. 

trzymam się dzielnie mojego planu "IF" i czekam na kolejny wtorek. Wieczorem nie jest trudno utrzymać ryzy. Gorzej rano gdy po nocy chce się już jeść, ale dam radę. Kolano nadal daje o sobie znać, ale na szczęście nie tak bardzo jak wcześniej. 

Miłego weekendu życzę, bo to już za momencie.. :D

5 lipca 2017 , Komentarze (6)

Witajcie,

wychodzi na to, że jak człowiek przekroczy pewien wiek zaczyna się sypać. Tak boli mnie kolano, a jak na złość tym razem lewe, gdzie zawsze bolało mnie prawe. Zaznaczyć tutaj należy, że to prawe nigdy nie bolało mnie tak jak to lewe teraz. Po prostu żyć nie umierać, a o długich spacerach mogę zapomnieć. Jak wytłumaczyć dziecku, że mamę to na wózek by się przydało zapakować, bo stara jest i już niedomaga?

Miałam zacząć więcej się ruszać, ale gdy pogoda się ustabilizowała, ciało odmawia współpracy? Może ktoś sprzeda mi patent na bolące i strzykające kolana?

Miłego popołudnia...

4 lipca 2017 , Komentarze (2)

witajcie, 

Tydzień zmiany za mną, bo raczej dietą tego nazwać się nie da. To raczej zmiana sposobu odżywiania. 

Dzień 9

Waga 59,5 kg

Padam na mordkę, wiec dziś tylko tyle.. dobrej nocy